Chatka Puchatka, czyli nasze budowanie na odleglosc....
siedze w pracy i sie obijam
wciaz nie potrafie wybrac tych cholernych plytek. Czasami mam wrazenie ze przesadzam (i kolezanki z forum tez ). No bo na cholere czlowiek tak wszystko przezywa wyprowadzalam sie juz kilka razy, w kazdym nowym mieszkaniu robilam remont ale jakos nie kojarze zebym sie tak ''srala'' z podejciem kazdej nawet najdrobniejszej decyzji
nie moge dac sie zwariowac, bo te wszystkie dylematy odejma mi radosc z budowania tej chatki
dziwne te moje przemyslenia ale chyba sie zagubilam w tym wszystkim i zaczelam jakis glupi wyscig sama ze soba. No bo jak to inaczej nazwac, do czego to podobne zeby wsrod takiego wybotu plytek nie moc sie zdecydowac na jakas serie. to sa w koncu tylko plytki a nie cos tak istotnego ze zawazy na calym moim zyciu. Chce miec chatke w ktorej bedzie sie mojej rodzince milo spedzalo czas, chce chatke w ktorej znajomi beda sie czuli swobodnie, swojsko, po prostu dobrze. Jak to osiagnac? SERCEM ! wybor materialow wykonczeniowych jest wazny ale najwazniejsi jestesmy my - kolega maz i nasze hieny. To my stworzymy atmosfere chatki puchatki a nie plytki na podlodze ktore jednym sie beda podobac a drugim wcale
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia