D07- dziennik rzeka Ori_noko
Minął tydzień „na swoim” oczywiście forum miało gremialnie racje to jeszcze nie koniec działań budowlanych. Cały czas straszyły nas schody: bez poręczy , stopni najgorszy to ten brak zabezpieczeń. Efekt? Cała rodzina wędrując blisko ściany wysmarowała łapkami klatkę schodowa szybciej niż ja pisze te zdania.
Pan stolarz schodowy dla odróżnienia od stolarza od drzwi nazwę wiec go pan Schodek, w każdym razie właśnie on ze swoją ekipą już pewien czas temu zdjął szablony i wyruszył w nieznanym kierunku (Rybno Wielkie) by przekuć zamysł na drewno. No i przy okazji dowiedziałam się że niepotrzebnie robiliśmy betonowe stopnie. W panu Praktycznym można zrobić piękne drewniane lekkie schody. Szkoda.
Uwaga potomni: wasz Kierownik Budowy (najczęściej architekt ze stosownymi uprawnieniami) powinien wam zwrócić na taki drobiazg uwagę. Rzadko które budynki muszą mieć żelbetonowe schody w środku! Co ciekawsze koszt obłożenia tego paskudztwa jest taki sam jak wykonie prostych schodów z dobrego gatunku drewna. A kiedy warto iść na takie rozwiązanie? Jeśli chcemy mieć na stopniach płytki lub wiemy ze kasy ni jak nie starczy i wtedy tymczasowo można ciąg komunikacji parter – poddasze wyłożyć wykładziną, pomalować farbą i spokojnie stopień po stopniu czekać na lepsze czasy. Potomni nie powtarzajcie naszych błędów. Dążmy by pan Praktyczny mógł mieć przydomek Praktycznie ... Doskonały.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia