D07- dziennik rzeka Ori_noko
Po latach ,miesiącach milczenia i odpoczynku budzimy się znowu do życia. Nie aż tak żeby pojąć jakieś intensywne prace typu : podjąć decyzje jakie i gdzie nabyć lampy . Jakoś te żarówki na drucie nas nie meczą jeszcze . zwłaszcza że w najbardziej newralgicznych punktach są klosze z poprzedniego lokum.
Wróciliśmy z wakacji działka zarośnięta aż trudno uwierzyć. Ponownie wygrywają chwasty w wielu przypadkach są wyższe niż szanowna roślinność wkopana własnymi rękoma. Oj czeka nas opryskiwanie terenu. Łamiemy się nad kompleksowym zrobieniem ogrodu prowadzę rozmowy z firmą od ogrodów ale słabo to widzę. Stale mówią o tym jacy są świetni i pokazują swoje prace , ale cos mało ich obchodzi co my chcemy tam mieć. Efekt?
Zgromadziłam książki i zaczynam kreślić co gdzie ma być. Najtrudniej to znaleźć mi ludzi którzy potrafią i mają wolny termin na zrobienie murków oporowych ale suchych. Ziemię tez namierzam….
Zdecydowanie odpadają elementy murowane. Nie podobają mi się są takie hm…… ostateczne. Kamień tez jest upatrzony , chyba czas ukształtować porządnie otoczenie.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia