D07- dziennik rzeka Ori_noko
Przejrzałam swoje ostanie wpisy . Wyraźnie od wakacji notuję spadek formy. Sławetny błogosławiony stan …przepełniony fizycznością. Macierzyństwo niekoniecznie każdemu dodaje blasku.
Mierność obserwacji, wigor osłabł . A czyta się …cóż nudnawo. Istne doniesienia prasowe …. Brakuje humoru, nerwu…
Do wyklucia się Klona zawieszę pisanie.
Badania, leżenie, ruchy , oglądanie zdjęć z USG. I przebijanie się przez NFZ a raczej ich podopiecznych. To zabiera energię.
Jeden zaleca badanie, ale nie jest władny dać skierowania, drugi nie widzi takiej potrzeby... Jaka szkoda, że tylko w prywatnym trybie oznaczamy dla medyków wymierną wartość Daję sobie z tym radę – bo czyż istnieje inne wyjście ? Z drugiej strony na co komu taka wściekła kobita na drodze ? Ostatnio nakłoniłam pediatrę do skierowania mojego obolałego potomka na obszerne badania. Lekarka na koniec konferencji z wyrzutem: pani mnie zawsze zmusi do rzeczy na które nie mam ochoty. Rany zabrzmiało jakbym kazała jej robić karne pompki w gabinecie, a nie wypisać papier na badanie krwi i rentgena dla dziecka z obolała nogą…
No dobra czas na zimowe spanie. W moim przypadku hibernacja byłaby jakimś rozwiązaniem Przedrzemałabym te 38 do 42 tygodni , bo potem to już z górki ... dwadzieścia no dwadzieścia trzy lata i zaczynamy być na prostej.
Intrygujące nie budziły we mnie zazdrości cudze domy, dachy, wyposażenie wnętrza – ale widok zdrowej, radosnej ciężarówki na chodzie budzi pewne niezadowolenie ze swoje postawy …. Cóż to rzeczy materialne są kwestią wyboru i uporu .
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia