Moj kawałek ziemi a na nim PRZYTULNY
W lipcu 2006 -zapadła decyzja KUPUJEMY!
Pierwsze spotkanie u notariusza. Działka prawie jest już nasza. Radośc niesamowita. Ale żeby do końca sfinalizować kupno musimy czekać miesiąc ( chodzi o to, że prawo do pierwokupu ma państwo). Więc spokojnie czekamy, nikt nam już naszej działeczki nie zabierze.
Minął miesiąc , dzwonię do notariusza no i okazuje się, że możemy już jutro przyjeżdżać. Ciekawe bo właśnie "to jutro" jest naszą rocznicą ślubu.
I tak oto 29 SIERPNIA 2006 w .......NASTĄ rocznice ślubu staliśmy się właścicielami upragnionej działeczki. Jacy byliśmy szcęśliwi....taki prezent sobie daliśmy...
Piękna, narożna działka( 1030m), do komunikacji miejskiej 700m, las w pobliżu (200m), media są w ulicy..taka o jakiej marzyliśmy.
Marzenia się spełniają... a mąż jaki zadowolony
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia