Nasz Domek - tak po prostu
uuuuu dawno nic nie pisałam ale jak się nic nie dzieje to też i pisać nie ma o czym ale że dzisiaj musiałam nieco pomachać łapkami to napiszę co mi tam
ostatnio było jak to ekipa nas straszyła - to dzisiaj konsekwencje straszenia mój małż w ramach przygotowań do budowy zrobił chatkę z serduszkiem i przygotował partię desek na szalunki - no i w sumie nie wiem za jaką karę ja musiałam prawie metr albo ciutkę więcej drewna przerzucić własnymi ręcami i to zapodając na górę - normalnie rączek nie czujem a gdzie ta reszta drewna no nic pożywiom uwidim ważne że coś się ruszyło
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia