Nasz Domek - tak po prostu
ukradzione od Efilki bedzie jak znalazł
Kolejność wg mnie:
1. okna - 1 dzień
1a. izolacja przeciwwilgociowa na chudziaku - 1 dzień
2. wod-kan (tu również inne dodatkowe np. odkurzacz czy wentylacja mechaniczna) - 1 tydzień
3. elektryka - 2 miesiące
4. tynki - 1,5 tygodnia
5. co - 3 tygodnie
6. wylewki - 2 dni
7. drzwi i brama garażowa
Do tego uwagi. Instalacja elektryczna u nas jest skomplikowana więc facet miał miesiac czasu (normalnie powinno to zająć z dwa tygodnie zwłaszcza jak idą na łatwiznę i przylepiają kable do muru). Ale że wiedziałam że paprok straszny i mu to zajmie dłużej to miał miesiąc na dokładkę (swoją drogą nie wyrobił się ) Mogłam mu dać te dwa miesiące bo i tak miał byc mroźny luty więc o tynkach mogłam zapomnieć.
Śmialiśmy się potem z tynkarzami że ja czarownica bo jak się umawialiśmy na jesieni to im powiedziałam że maja przyjść 1 marca bo będzie już ciepło (wymyśliłam sobie że w marcu jak w garncu ). Potem zdzwanialiśmy się co robimy tydzień przed ich wejściem bo było -20. A tu od 1 marca cieplutko jak w lato
3 dni zostawiliśmy sobie na sprzątanie po tynkarzach a równe dwa tygodnie od wejścia tynkarzy wszedł instalator z ogrzewaniem zakładający że 2 tygodnie będzie ok.
3 tygodnie później był umówiony wylewkarz - dałam tydzień zapasu i się przydał.
Tydzień po wylewkach był montaż bramy garażowej.
Za kolejne dwa tygodnie byliśmy umówieni na rozpoczęcie wykończeniówki - ponieważ musieliśmy podpisac wcześniej umowe z konkretną datą wejscia wolałam założyć dwutygodniowy zapas który się nie przydał w sumie choć cieszę się ze był, bo mieliśmy czas na podjęcie kilku istotnych decyzji przed rozpoczęciem prac wykończeniowych.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia