Dziennik takiej_ja - LMB 01
Po świętach zaraz zjawił się Pan z koparką, a potem zaczęło się... Ja juz myślałam, że z tego okopu to nigdy nie wyjdziemy A dokoła mnie glina i glina, a potem suche gliniaste bryły Działka zaczęła kwitnąć... a ja wiem, że potem to będziemy mieć walkę z mniszkiem lekarskim i innymi chwastami
W okopach tylko wymiary... etc.etc. Ale we dwójkę, czasami trójkę to nie praca w czwórkę, czy piątkę...
Dzień wyglądał tak:
6 -7 pobudka naczęściej 6-sta, Misiek z kawką cmoka i mówi: wstawaj... bo kawka wystygnie
Po kawci bez sniadania wyjazd, śniadanko na szybkiego na działce, obiad wieczorem tzw. obiado-kolacja
Łóżko mam zaczarowane... tylko się położę to zasypiam hmmmmmm... Albo widzę napisy zaczynającego się filmu i napisy, gdy obudzi mnie muzyka kończącego sie filmu
http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_PS__-_wykop_fundamentu_1.jpg
http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_PS_-_wykop_fundamenty_2.jpg
A potem już szalunki itd.
http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_PS_-_szalunki_w_fundamencie.jpg
a potemmmmmmmmmm... to co w piwnicy robiliśmy na maszynce - tzw. strzemiączka na zbrojenie - późno w nocy i z rana... aby na działce dokończyć takie oto zbrojenie
http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_PS_-_fundament_oszalunkowany_ze_zbrojeniem.jpg
hura, hura... beton...
http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_PS_-_zalewanie_fundament%F3w-_betoniarka.jpg
Do pomocy Misiek wziął kolegę, bo mnie by ten podajnik z betonem pociągnął
http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_PS-_pierwsze_zalanie_betonem.jpg
leci, leci betonik -już wyżej będziemy a nie w tych okopach
http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_PS_-_leci_beton_w_szalunki_fundament.jpg
A tak po "zatarciu"
http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_PS_-_zalana_%B3awa_fundamentowa.jpg
Tylko dlaczego mi dali małą packę
Aleeeeeeeeee ciiiiiiii, nie narzekam, bo akurat taka poręczna do mojej dłoni
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia