Dziennik takiej_ja - LMB 01
Piach, piach...suchy piach
Nie ma nie ma wody na pustyni
dosłownie tak wyglądało... Pan kierowca sympatyczny, który był zaskoczony, że ja tak z Miskiem na budowie pracuję, przywiózł nam 3 razy po 10 kubików piachu...
Pomyslałam, że za duzo, a potem oboje stwierdziliśmy, że starczy
http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_PS_-znikn%EA%B3a_glina_jest_piach.jpg
Ale zagęszczarka wypożyczona od rana -110 kg, potem wymieniona na 90, bo coś zaszwankowała, ubijała jak szalona... a ja miałam frajdę... Misiek miał gorzej, bo on podsypywał piach, który w oczach znikał...
http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_PS_-_piach%2C_wyr%F3wnanie_glin%B1.jpg
Zaczęło lać, a my dalej. Zresztą już tak nie pierwszy raz mamy.
Z rana przed 6-stą wstaliśmy i zadzwonił Misiek w sprawie kolejnej dostawy piachu
Zagęszczarkę musieliśmy oddać, ale gdy przywieziono piach, Misiek pozyczył od kolegi... to tylko z 4-y godziny pracy były.
http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_PS_-_efekt_po_ubijarce_3.jpg
Gdy w nocy popadało, a na drugi dzień ubijalismy, to pomimo wilgotnego wczesniej piachu, to tym razem lepiej mi się ubijało... Ale zastanawiałam się, jak tak przy takim hałasie pracują ludzie. MP4 tej cholery nie zagłuszyła
http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_PS_-_piach_ubity_2.jpg
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia