Dziennik takiej_ja - LMB 01
Sciany pną się góry... niestety nie mogę nawet zdjęcia zrobić, bo dopadło mnie choróbsko, mój Misiek na budowie sam muruje, a pomaga mu wozić zaprawę kolega.
Jestem zła, bo nawet przełknąć kęsa nie mogę, ot zrobił mi się ropień okołomiędzymigdałkowyz lewej strony Musieliśmy jechac w końcu na pogotowie, a stamtąd musielismy jechac do innego miasta, gdzie miał pełnić dyżur laryngolog. Aż specjalnie przyjechała sympatyczna Pani doktor i po znieczuleniu kujnęła igłą w mój migdał... juz wtedy nawet sliny nie mogłam przełknąć. Ale P. doktor stwierdziła, że to nie jest takie straszne...na jakie wygląda... a przez kilka dni nie będę mogła poprostu jeść, ale mam sporo pić. A ja i tak głodna taka byłam... Boshe.
No i ot dzisiaj gorączki nie mam, zjadłam zupkę pomidorową z ryżem Łykam antybiotyk... dzisiaj jakoś w całości, bez robienia zawiesiny... aaaaaaaaaaaaaa myślami jestem tam... dumam, jak tam Misiek itp. No szlag mnie trafia...
Ale może do poniedziałku mi minie już na tyle, abym mogła w końcu zobaczyć domek... no i pomóc. Oczywiście porobię zdjęcia.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia