Dziennik takiej_ja - LMB 01
Sobota i niedziela - tragedia zwłaszcza sobota, bo dumałam jak tam domek
W poniedziałek pomimo, że łykałam antybiotyk, ubrałam się cieplutko, ba nawet chustkę zawiązałam na szyi... Misiek niechciał mnie zabrać, bo bał się, że jeszcze się doprawię... U nas wczoraj tj. w poniedziałek było chłodno... ale pojechaliśmy.
W końcu mogłam zobaczyć murowanie, no i............ znacie te przysłowie: "ciekawość to pierwszy stopień do piekła" -to tutaj się zgadzam. Chciałam zobaczyć jak ta betoniareczka (taka śliczna echhhhh) sobie tam kręci i.... no i ochlapała mi tawarz i kurtkę zaprawą... Chichotałam a jak zobaczył mnie Misiek to śmiejąc się powiedział:
- oj babo babo... ahahaha...
Wytarłam się i podeszłam do tej betoniarki miałam jej powiedzieć, że takich rzeczy ma więcej nie robić, ale stała taka niewinna, to poszłam do Miśka, który chichrał jeszcze ze mnie w domu
http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_PS_-_Czerwiec%2C_murowanie_-_4_rz%EAdy.jpg
Na tym etapie jesteśmy - jutro na czwartym postawionym rzędzie - zacznie się zabawa- miejsce dla okien
Zaś na pierwszym planie wkradła się jędza- betoniarka, co to swoją Pania tak wita
A niebo już wczoraj straszyło... A dzisiaj grzmiało i burza przed 17 - stą nam podziękowała
A dzisiaj sama mało nie pękłam ze smiechu, jak słyszałam teksty Miska, typu:
- no patrz jak tańczy ten pustak
- Jezu 3 razy już wkładam tego pustaka, szybciej bym na pieszo do W-wy doszedł ( )
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia