Dziennik takiej_ja - LMB 01
Od rana świeciło słonko a my zaraz po kawci myk na działkę
Tego dnia ja jechałam z płytami a Misiek drugim autkiem - z naszym całym w nim bajzrem budowlanym...
Gdy ja miałam wizytę dzień wcześniej u dentysty, to Misiek składał wiązar... łapał kąt itp. Więc gdy zajechałam na budowę to zastałam 1 wiązar na dach... nie pozbijany, ponieważ wewnątrz budynku byłoby nierealne ciąć i zbijać 15 wiązarów, chociaż byłoby nam wygodniej, bo prosto...
http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_PS_-_wi%B1zar_wz%F3r_-2.jpg
http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_1_wi%B1zar_-_wz%F3r.JPG
Wydawało nam się, że pozbijamy owe wiązary wciągu dnia, no dwóch... Jednak najpierw trzeba pociąć na elementy ów wiązar, potem wyciąć ze sklejki również elementy o swoich wymiarach, które są przybijane do wiązara.
Bardzo pracochłonne, a przyznam, że nawbijam się teraz gwoździ i pozaginam potem z drugiej strony chyba za wszystkie czasy Ba nawet odcisk mam od młotka...
Doszłam do wniosku, że o wiele wiele lepiej jest wbijac gwoździe w drewno niż w twardą sklejkę...
http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_PS_-_wi%B1zar_zbijany-2.jpg
Oto wiązar gotowy do zbijania...
http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_PS_-_wi%B1zar_-2.jpg
Wyżej na zdjęciu pozbijany wiązar, a dalej leży już gotowy.
Oj a niżej dopiero będzie zbijany...
Dzisiaj wstaliśmy wcześnie rano...ba nawet bardzo wcześnie, najpierw autko nasz "budowlane", nasz "czerwont poczciwy rumak" się zbuntował, Misiek ustawiał mu zapłon, a on... pry pry i nic. W końcu gdy ruszyliśmy autkiem, to niedobry gasł, gdy trzeba było się zatrzymać...
Jesteśmy na budowie, godzina 7-ma, a tutaj cóż to...nie ma prądu... O dzięki Ci Boże, że mamy piłę jeszcze spalinową. Bez niej ani rusz z pracą.
To nie wszystko, bo autko dzisiaj coś strasznie strajkowało i bagażnika nie mogliśmy otworzyć... a tam wszystko ... Misiek az kopnął w biedaka
Ciekawe którego zabolało Ale otorzył się bagaznik - pierwszy raz z nim takie cyrki, ale autko aby wytrzymało jeszcze ciut i pójdzie na części Teraz na budowę jak znalazł.
Tego dnia jeszcze ustawiliśmy z Miskiem SAMI we dwoje 3 wiązary pod ścianą... tak naprawdę, to on jak pociągnał wiązara, to jeszcze trochę a i mnie z nim by ciągnął...
http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14285/normal_PS_-_wi%B1zary_ustawione_-24_VII_09.jpg
Szczerze to przyznam, że zbyt wysoki dach nie jest... na stojąco nie da się chodzić po strychu , ale w końcu to budynek parterowy
Czyli reasumując - zbijamy wiązary, które trzeba będzie ( nie wiem jak) wciągnąć potem na górę
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia