Zyziowy dziennik drewnianej chatki
Bylimy dzi na randce z developerem. Po więtach - w przyszłym tygodniu - powinno przyjć pocztš pozwolenie na budowę. W przyszłym tygodniu będę również bawić się w polowanie na archeologów, którzy zakotwiczyli w pobliżu, za miedzš. Jestem wstępnie umówiona z panem koparkowym, że jakby co, jakby udało mi się zbałamucić poszukiwaczy skarbów, to wskoczy na naszš glebę i zgarnie trochę na bok dla archeologów. Dzi dogrywalimy szczegóły dotyczšce budowy. I jak zwykle - w przyszłym tygodniu - będš ostateczne plany włšcznie z kominem, który na razie figuruje w planach odręcznie manięty w kšcie pokoju... Zwrot PRZYSZŁY TYDZIEŃ nabrał dla mnie głębszego znaczenia. W PRZYSZŁYM TYGODNIU powinnimy także podpisać umowę o budowę domu. Jeli uda się to wszystko rozwišzać w PRZYSZŁYM TYGODNIU, to perspektywa przeprowadzki w listopadzie - według zapewnień developera - będzie mi się wydawała o wiele bardziej realna.
Pożyjemy, zobaczymy. W PRZYSZŁYM TYGODNIU
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia