Z28 GL2 Ani i Huberta
Oj, coś zaniedbałam dzienniczek Bo i wiele się nie dzieje...Trochę brak kasy, trochę czasu...
Dziś korzystając z pięknej pogody kosimy trawnik - chyba już po raz ostatni w tym roku. Wczoraj wsadziłam borówki, muszę dokupić malin, czereśnię i gruszę - ale znalazłam fajną szkółkę, gdzie wszystko jest.
Zamówiliśmy stół i krzesła, wybraliśmy narożnik, ale nie możemy zdecydować się na kolor. Ja bym chciała zielony - żeby przełamać te brązy, których zrobiło się stanowczo za dużo. Hubert woli brąz...Jest jeszcze ładny czerwony, ale to może być zbyt duże przełamanie Gdyby był fiolet, nie wahałabym się ani chwili, ale akurat w tej tkaninie nie ma.
Część lamp już wybrana - kinkiety do łazienek i do sypialni, lampa do Piotrka. W salonie prawdopodobnie Siena - w komentarzach kiedyś była.
Miałam już koncepcję na firanki, ale małżonek namieszał...i dalej nic nie wiem.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia