Z28 GL2 Ani i Huberta
Nastał nowy rok, więc naszło mnie na podsumowanie
Dużo się w ubiegłym roku działo...cały styczeń czekaliśmy aż mrozy ustąpią żebyśmy mogli wylewki zrobić. I w lutym się udało A potem znów ruszyliśmy ostro z kopyta i w lipcu się przeprowadziliśmy. Hurra Było jeszcze trochę braków, niektóre są do tej pory. Ale ogólnie rzecz biorąc dom nam się udał (co za skromność) Większość rzeczy zrobilibyśmy tak samo:
- gres na całym parterze: spokojnie zniosłam wizytę kominiarza w zaśnieżonych butach, spadające samochodziki dzieciaków - chwilowy brud/woda mu nie straszne, plamy zmywają się bez problemu, jest cieplutko w nogi, bo:
- podłogówka - niby podłoga ma temperaturę nazwijmy to neutralną (dla niektórych jest nawet zimna ) a w domku cieplutko i to nawet w te najmniejsze mrozy
- duża kuchnia = duży blat roboczy - można równocześnie gotować w kilka osób i dla każdego znajdzie się miejsce
- koza - zajmuje mało miejsca a jest bardzo klimatyczna, no i trochę grzeje
- wentylacja mechaniczna - rewelacja - zawsze świeże powietrze - jedyna wada: zapachy świąteczne szybko wciągnęło i nie było czuć tej niesamowitej mieszanki wypieków, mięs, choinki...
- duży, rozkładany stół - w moje urodziny było 10 osób przy stole, zmieściłoby się co najmniej 2 więcej
Uwielbiamy nasz dom!
http://lh6.ggpht.com/_5epUv1e8bgg/S0xN2BOxfhI/AAAAAAAAEgo/qN3t4T1jPI8/s400/IMG_0672.JPG
http://lh5.ggpht.com/_5epUv1e8bgg/S0xNzMY0eCI/AAAAAAAAEgk/2K9lpTW0Nwg/s400/IMG_0676.JPG
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia