~dom anny
Chylę głowę przed wszystkimi którzy opisali lub opisują swoje zmagania z budową.
Przeczytałam dziesiątki dzienników, z których bije energia, radość, zapał i wiele innych pozytywnych emocji i mam wątpliwość czy powinnam kogokolwiek zanudzać swoimi wypocinami. Nie ma we mnie optymizmu który charakteryzuje przeczytane przeze mnie dzienniki, nie na nadziei i nie ma radości. Jest determinacja.
trochę historii.
Działkę kupiliśmy tysiąc lat temu. A potem rodzina się powiększała, dzieci rosły, dużo podróżowaliśmy z działki korzystaliśmy sporadycznie, wypełniając tylko obowiązek koszenia trawy i czasami spotkania przy ognisku.
W międzyczasie synowie pokończyli studia, usamodzielnili się, córka teraz pisze pracę a ja wykorzystując możliwości - za grosze dokupiłam kolejne graniczące z nami działki.
Dwie z nich są " upośledzone, bo dźwigają na sobie ciężar linii wysokiego napięcia.
Kupując te działki zlikwidowałam śmietnik "tym" kochającym przyrodę inaczej, czym oczywiście naraziłam się okropnie i co skutkowało doniesieniami na wszelkie moje działania na działkach. Przeżyłam, choć bywało trudno.
Perspektywa dla oka, przestrzeń i ogromne możliwości dla realizacji swoich pomysłów, bo doskonale tam wszystko rośnie – to zyskałam.
W 2005 roku złożyliśmy wniosek o warunki zabudowy.
Okazało się że działki położone są w Mazowieckim Parku Krajobrazowym ale decyzja była OK.
A potem znowu przestój.
Udało mi się w tym czasie połączyć teren około 4500m jednym ogrodzeniem. Niestety nauczona wcześniejszym przykrym doświadczeniem zdecydowałam, że będzie to mur betonowy.( ciągle od strony lasu niszczone było ogrodzenie, przecinana siatka, przewracane słupki, kopane doły dla śmieci – horror.
Powoli ale ładnie i systematycznie zarasta obsadzony tujami, sosnami i czym się dało.
tak, chyba wczesną wiosną wyglądają połączone działki - mam nadzieję że udało mi się z tym zdjęciem , chociaż ja widzę tylko link do zdjęcia
http://img512.imageshack.us/img512/4144/dziakalinie.jpg" rel="external nofollow">http://img512.imageshack.us/img512/4144/dziakalinie.jpg
udało się -
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia