~dom anny
Dziś mam jakiś lepszy dzień i
już wiem dlaczego zdecydowałam się pisać - dziękuję - właśnie po to aby czytać takie miłe słowa. I chyba zdecyduję aby komentarze zostały przy dzienniku, to tak jak dom, goście wchodzą, rozglądają się dyskretnie i komentują . Nie chcę im mówić - zostaw te buty tam w wiatrołapie, tu brzydko wyglądają. Spytam jednak swoje mądre dzieci czy nie dałoby się przenosić lub zapisywać kopi dziennika w jakimś prywatnym zbiorze, razem z komentarzami - i mam nadzieję, że goście nie będą wklejali do mnie swoich zdjęć, chyba, że umówimy się inaczej.
Uważam też, że dobrze jest, że mamy tak różne potrzeby i gusta. Byłoby strasznie nudno, gdyby wszyscy budowali podobne domy i wykańczali je w podobnym stylu.
i powrót do działki. W tym tygodniu znowu udało mi się podporządkować sobie kolejny kawałek ziemi. Historycznie to wyglądało tak, że ziemia tam była taka sobie, ale ułożona w odpowiedniej dla siebie kolejność.
Potem przyjechał pan przecinek - koparką, na wstępie zakochał się we mnie a uczucie to okazywał przywożąc mi codziennie nieprawdopodobne ilości kani. Miał wykopać staw i wyrwać karpy po starych drzewach.
Chyba popisując się tańczył tą koparką po działkach i mimo naszych protestów przemeblował podłoże tak, że teraz w wielu miejscach na tej "lepszej" ziemi jest pół metra piachu. Na pewno nie poproszę go, o pracę przy fundamentach.
tak wyglądało
http://img245.imageshack.us/img245/9788/img1668b.jpg" rel="external nofollow">http://img245.imageshack.us/img245/9788/img1668b.jpg
tak wygląda, odzyskałam ten kawałek przed leżącym kawałkiem brzozy
http://img44.imageshack.us/img44/5670/zdjcie001kopia.jpg" rel="external nofollow">http://img44.imageshack.us/img44/5670/zdjcie001kopia.jpg
Jeden głóg i kilka iglaków - większość to odzysk ze swojej działki.
Za 3-4 lata nie będzie widać tych, podtrzymujących osuwającą się ziemię płotków.
A dom dokładnie po przeciwnej stronie stawu.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia