Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    125
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    292

~dom anny


an.i

810 wyświetleń

Prawie wszyscy ewentualni wykonawcy chcą ode mnie projektu technicznego do wyceny. Logiczne.

 

Ale ja nie mam jakiegoś oddzielnie napisanego projektu technicznego.

 

Jest tam mnóstwo rożnych rzeczy, i nic co dałoby się przesłać wykonawcy w okrojonej części - tylko całość.

 

Jak inni dają sobie z tym radę - nie wiem?

 

Kazałam to wszystko zeskanować, zgrać na płytę i chyba tak będę wysyłała, bo nic innego nie przychodzi mi do głowy. Kserokopia całego projektu kosztowała 80 zł, a zgranie na płytę 150.

 

Nic to - tylko nie przewidziane wydatki.

 

 

Projektu nie dopilnowałam i to moja wina - byłam wtedy w stanie obojętnym dla tego co działo się w sprawie projektu.

 

Od jakiegoś czasu czekam na wizualizację ostatecznej wersji ale mój arch - milczy.

 

Napisałam więc do niego, z prośbą o wywiązanie się z umowy i dostarczenie mi brakujących rzeczy.

 

 

Teraz dowiedziałam się, że on zwykle robi dwie koncepcje i dwie wizualizacje i jest mu bardzo smutno , że jestem nie zadowolona i nadal czegoś od niego oczekuję.

 

 

Musiałam mu przypomnieć, że na pierwszym spotkaniu bardzo dokładnie określiłam swoje oczekiwania, ilość, miejsce i przeznaczenie pomieszczeń.

 

 

Na drugie spotkanie przygotował koncepcję i wizualizację.

 

 

Wizualizacja? to nie chodzenie po pomieszczeniach na ekranie kom, to kolorowe obrazki elewacji domu. Dla mnie szok. XXI wiek i taka wizualizacja.

 

 

W jego pierwszej koncepcji nie było tego co chciałam. Nie było 2 sypialni na dole, nie było spiżarni, nie było werandy ani krytego tarasu, za mało było pomieszczeń gospodarczych i mogłabym tak długo -

 

Czy powinien upierać się, że to był pierwszy etap projektu?

 

To nie moja wina, że nie robił notatek z tego co mówiłam.

 

A ostatecznej wizualizacji nie mam dlatego, że wszystko poza " 2" jest dodatkowo płatne.

 

Człowiek całe życie się uczy i głupi umiera.

 

 

Nie było rozmowy na temat elewacji, ilości i rozmieszczenia drewna na niej, nie rozmawialiśmy na temat okien.

 

Autorytatywnie - tak postanowił i tak ma być.

 

 

Gdzieś w dziennikach czytałam już o podobnym przypadku.

 

 

Niektórym panom architektom ... kropka, kropka

 

 

dom, to nie sukienka, nawet kiedy nie bardzo mi się podoba , mogę założyć raz czy dwa a potem w o n

 

 

Ponownie do niego napisałam- ale cisza.

 

Lubi się obrażać. Już ta formuła - jest mi smutno, że pani się nie podoba - jest dziwna. Zawarliśmy umowę. On ma pieniądze, a ja powinnam być zadowolona i otrzymać pełnowartościowy produkt. Jego smutek nie bardzo mnie obchodzi, S M U T E K w tym roku rozgościł się w moim życiu

 

i rozsiadł się tu bardzo wygodnie.

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...