~dom anny
Dziękuję - bardzo dziękuję.
Na koniec dzisiejszego dnia - spełniam życzenia. Ponieważ moje wierszydła w -większości -są bardzo długie, dziś kawałek" motyla"
http://img38.imageshack.us/img38/7686/861kopia.jpg" rel="external nofollow">http://img38.imageshack.us/img38/7686/861kopia.jpg
Za granicą, czy za płotem, tam gdzie mały cień
Tam cichutko przysiadł motyl, przeczekując dzień
Siedzi sobie na kamyku , liczy może że
Jakoś da się przeżyć jutro, przeżyć przecież chce.
Złoty motyl przestraszony, w skrzydłach coś go rwie
I narządy zmysłów w główce, pogubiły się
Czeka aż mu z nieba spadną, krople chociaż dwie
Do nektaru jest daleko a on żyć wciąż chce.
Siedzi tam już trochę długo, leczy serce swe
Liczy na to że dostanie szansy może –dwie?
Odrobina rosy starczy, cień pod płotem też
Ma nadzieję, że odleci, jutro lepsze jest.
Czemu się schowałeś paziu, za granicą tą
Gdzie cię szukać, kto cię znajdzie, pomoc niosąc swą
Za granicą granic wszelkich – tam schowałem się
Za granicą granic wszelkich ty poszukuj mnie.
................................................................an.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia