~dom anny
Wszystkie wierszydła zamieszczane w dzienniku są MOJE - taki wtręt bo gdzieś była uwaga, że nie wiadomo.
Ostatnio mam wisielczy humor - - czekam na decyzję o budowie!!! okropna stagnacja, zawieszenie w próżni, chandryczę się jeszcze i troszkę z architektem.
Gdzie napiszę - zawsze odpisują mi " Pan przyjedzie, Pan zobaczy, Pan pokarze, wycenię Panu...pani przyjdzie z mężem
Tam gdzie nie zamierzam mieć kolejnego kontaktu odpisuje - uprzejmie dziękuję, ale sprawdziłam i wiem na pewno, że użyłam właściwego rodzaju i końcówki do niego. Jestem kobietą.
Tylko raz ktoś odpisał, że przeprasza ale tak z rozpędu.....
udaję że żyję - i cieszę się jak ktoś zmusi mnie do działania
a wierszydło nie koniecznie o ptakach i strasznie długie ale tym razem całe
Ptak ciernistych krzewów
On takie wielkie miał nadzieje, co sobie myślał – kto to wie?
Ale słowicze zaczął trele, choć słychać było żabi skrzek
Domek szykował gdzieś na drzewie, tylko czy drzewo było tam?
I piórka znosił, mościł łoże, Pan to czy gad był, nie wiem sam?
Jedna białogęś pospolita, co ją gęgawą tutaj zwą
On nie chciał jej, bo ona chciała, pozostać w gnieździe, panią tą
Przepiórka też jest trochę stara, tej więc nie będzie śpiewał bo
Poszuka jeszcze gdzieś w zaroślach, może tam znajdzie – tylko co?
I tak cudownie jest, pomyślał- latam tu sobie całkiem sam
Nie muszę wcale się przejmować i jeszcze dużo planów mam
Będę brylował teraz sobie, w niebo się wzbiję – może nieeee!
I tak mi dobrze i wesoło, nie mam już zmartwień, nie jest źle.
Jaskółka lata za wysoko, pliszka za żółty brzuszek ma
Skowronek szary śpiewa w locie, on tak potrafi a nie ja
Sójka, czy sroka, zięba może, ale ta zimna chyba jest
No i kto wybrać mi pomoże, muszę odpocząć chyba gdzieś.
Czajka gatunek zbyt wędrowny, czubatka coś na głowie ma
Wróbelek jest za siwy dla mnie, z sępem zaczynać nie chcę ja
Mnie by się przydał zimorodek, co niebieskawe piórka ma
Bo lubię kolor ten ogromnie, no i rudawy brzuszek ma.
Kukułka, gołąb? lub? a może? znowu odpocząć trochę chce
Jak wybrać? No i kto pomoże, on zgubił się wśród krzewów- źle!
I wtedy spadła z nieba dzierzba, ptak co ciernisty lubi krzew
Wybrała go na swój posiłek, lecz nie od razu żabę zje.
Ona jak dobra gospodyni, musi o jutro zadbać swe
Nie wszystko zjada, co popadnie i nie od razu żabę zje.
Żabę na potem zostawiła, główny posiłek zrobi z niej.
Szkoda ? bo żaba się cieszyła, że w niebo wzleci dzięki niej. an
Schudłam strasznie zastanawiając się czy napisałam wierszydło o ptakach czy o gadach?
http://img401.imageshack.us/img401/3030/21cp.jpg" rel="external nofollow">http://img401.imageshack.us/img401/3030/21cp.jpg
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia