~dom anny
:) wierzcie mi , naprawdę napracowałam się w sobotę na działce.
I to bardzo niewdzięczna praca bo musieliśmy wykopać kilka krzewów i drzewek, które przeszkadzałyby w budowie.
Nie wiem czy dadzą się przeprosić i będą rosły kiedy znajdę dla nich nowe miejsca ale teraz zadołowałam to całe towarzystwo i tak poczekają do przyszłego roku.
Weszłam tu jednak nie z tego powodu, weszłam przygaszona " kontaktem" z Kurną Chatą. Jakoś tak smutno mi , bo chyba jej też jest smutno
Od razu pomyślałam, że przydałaby się Jagna - z tą swoją nieprawdopodobnie pozytywną energią...
A ja mam tylko wierszydło...
http://img11.imageshack.us/img11/2254/goth781288kopia.jpg" rel="external nofollow">http://img11.imageshack.us/img11/2254/goth781288kopia.jpg
Ja jestem tylko starszą Panią,
którą zaskoczył bardzo dzień,
wierszydła piszą się więc same
i tam gdzie trzeba rzucą cień.
W ogrodzie pełno pięknych roślin
tym nie przeszkadzam rosnąć tam,
ale powoje, bluszcze, perze
wyrwę z korzeniem, tak już mam.
Że nie od razu, trudno, szkoda
to był mój ogród, chwastom won
więc chwasty wyrwę te z ogrodu
dłoń w rękawiczce chroniąc swą
W życiu inaczej, mam wrażenie
tam chwastów nie ma, przecież wiesz
tam ludzie godnie żyją sobie
nie raniąc innych ludzi też.an
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia