Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    125
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    292

~dom anny


an.i

684 wyświetleń

 

 

to był dobry dzień.....

 

 

wczoraj zadzwonił jakiś spóźniony budowlaniec.

 

Kiedyś tam miał oddzwonić do mnie ale nie oddzwonił - chce się umówić na dziś.

 

Zgodziłam się, bo po pierwsze to nic nie kosztuje a w okolicy gdzie on buduje miałam załatwić sprawę.

 

- zadzwonię do Pana jutro jak już będę gdzieś blisko...

 

 

:) a dziś uzbrojona w projekt od rana rozpoczęłam wędrówkę po składach, betoniarniach i -OKNA - ten temat spędza mi sen z powiek, bo chyba 1/2 mojego domu to okna, a dodatkowo kawałek dachu

 

 

już miałam dzwonić do "tego co mu się wczoraj przypomniało " kiedy zadzwonił on.

 

 

 

 

jest gdzieś niedaleko, to jakbym mogła i chciała to on by chętnie obejrzał projekt i działkę - umówiliśmy się na drodze do działki

 

 

Po półtoragodzinnej rozmowie zdecydowałam, że właśnie on będzie budował mój dom.

 

 

 

 

Cena lepsza niż dwie poprzednie. Nie perswadował mi zmniejszenia fundamentów, w kwestiach wątpliwych ( dla mnie) proponował aby rozmowę przełożyć na czas kiedy kierownik będzie na budowie. MÓJ kierownik.

 

 

Wynegocjowałam nie tylko dach kryty papą ale ostatecznie wykończony aż do orynnowania poziomego ? tak to się chyba nazywa.

 

 

Do tego taras - zasugerował, że lepiej będzie zrobić betonowy a potem decydować czy zrobić tam deski czy płytki ?? wcześniej myślałam o takich betonowych podporach pod drewniany taras...

 

 

SUUUUPER!!

 

 

 

 

jeszcze tylko zwizytuję budowę którą kończy w tej chwili i muszę szukać jakiegoś wzoru umowy....

 

 

Wróciłam do domu późno i bardzo zadowolona.

 

 

A TU dzwoni telefon .................

 

 

- no i co nie zadzwoniła Pani, mieliśmy się dziś spotkać żebym mógł zobaczyć ten projekt.....

 

- przecież UPSSSSS - to Pan dzwonił do mnie..

 

 

i kiedy skończyłam mówić to zdanie , zdałam sobie sprawę, że ono nie ma sensu.

 

 

Przypadek zdecydował, że w tym samym czasie odezwał się inny fachura.

 

Teraz nie wiem, kto miał więcej szczęścia - ja bo znalazłam wykonawcę swojego domu czy on - bo losowo wstrzelił się w jakieś wcześniej umówione spotkanie i załapał robotę.

 

 

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...