~dom anny
16 - ty nie cierpię tego dnia miesiąca
ale jednocześnie
poniedziałek :) poniedziałki bardzo lubię
Dziś o 7 rano na działce miało się zdecydować co dalej z budową.
Nie mogłam spać i nie spałam, wobec tego na działce byłam już o 6,20 rano.
A tam mój budowlaniec z ekipą chyba od 5 - bo jeszcze rozstawione były lampy
kopał rowy. :)
Mówił, że jest starym budowlańcem i ta przerwa nie wynikała ze złej woli tylko z pogody. Bo on - biorąc pod uwagę rodzaj ziemi, nie może od....pieprz.........yć tych fundamentów byle jak.
Musi być pewien na 200 % że wszystko będzie dobrze.
Dziś było nieźle, bo wczoraj wszędzie padało a tam nie. Rowy były suche.
Czy to prawda co gadał ? - nie wiem i nie będę się nad tym zastanawiała, może się tylko przestraszył, że jednak znajdę szybko kogoś na jego miejsce!!!
Ale teraz wiem jeszcze jedno, że wpisałam w umowę chyba złe proporcje wypłat za wykonaną pracę.
Fundamenty są przewartościowane. Nie miało to znaczenia do momentu tego zachwiania - teraz ma, bo nie wiem czy nie zostawi mnie potem.
Chociaż z drugiej strony, w przypadku tego domu - to może jemu też by się nie opłaciło.
Chociaż z drugiej strony - jak powiedziałby Tewje- ze "Skrzypka na dachu"
kto go wie. Kwoty sugerował on a ja nawet zadałam pytanie - ale ostatecznie zaakceptowałam propozycje......Je.....juuuuuuuuuu
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia