Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    125
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    292

~dom anny


an.i

603 wyświetleń

Pisałam już o donosie .... sprawa nabrała biegu a ja nie opowiadałam Wam na bieżąco... bo nie było kiedy

 

 

a było tak

 

 

 

Po wizycie Pana z Urzędu - bardzo młody ale okazało się że na swój sposób sprytny Pan - napisałam pismo. Napisałam, że nie będę już nic robiła dla świętego spokoju, teraz proszę o rozstrzygnięcie sporu na podstawie dokumentów i map. Jeżeli znajdą mapę z rowem - ja go zrobię, jeżeli nie - woooooon.

 

Droga pozostawała poza ... było tylko coraz gorzej więc rozbiórka jej teraz groziła katastrofą.

 

 

Napisałam też, że sąsiada nie wpuszczę na działkę, a urząd jako taki już był, więc żeby Urząd zaniechał kolejnej konfrontacji, bo ona niepotrzebnie wzbudzi negatywne emocje.

 

 

Nic z tego.

 

 

We wtorek, bo Urząd ma samochód tylko we wtorki - przyjechali.

 

 

"kargul" przygotował się do tego spotkania bardzo dobrze. Zawezwał - aby wesprzeć siebie - mojego sąsiada z prawej i zaczęło się....

 

Przez pierwsze pół godziny miałam przeciwko sobie wszystkich - potem kiedy udało mi się przerwać na chwilę potok kargulowych słów i mogłam powiedzieć jak to wygląda z mojej strony, nastoje zmieniały barwę i nasilenie.

 

 

Ostatecznie okazało się, że Pan z urzędu przyszedł z mapką na której - po pierwszej wizycie u mnie- narysował stan jaki zastał na mojej działce a dalej dał wodzę swojej wyobraźni. Dlatego napisałam, że sprytny. Przedobrzył mocno bo narysował rów przechodzący pod moim ogrodzeniem. A tego rowu tam nie ma. Swoje twórcze działanie pomalował na żółto - znaczy się rów i zaraz za ogrodzeniem ostro skręcił w lewo, doprowadzając rów do rzeki - Świder.

 

 

Szok - kochani.

 

 

Za ogrodzeniem od lat funkcjonuje ścieżka którą ludzie wychodzą z lasu prosto na drogę.

 

 

Na informację, że to jakaś ???? ściema - jak mówią młodzi ludzie - odpowiedział tylko , że taką właśnie mapkę znalazł w gminie.

 

Na pytanie dlaczego geodeta robiący podkład pod projekt - nie dotarł do tej mapki, znowu odpowiedział - bo te mapy są tylko w gminie.

 

Nie ma ich w geodezji, nie ma w starostwie - są w gminie.

 

 

Po co wobec tego brać geodetę - skoro wiadomo że gmina ma inne mapy niż wszystkie pozostałe urzędy i map tych nie przekazuje nigdzie - nie odpowiedział....

 

 

 

Sąsiad z prawej - był pozytywnie zdziwiony - nie miałam możliwości odprowadzania wody - gdyby był taki problem, a jednak borykałam się z tym lata całe i nie robiłam na nikogo donosów.

 

Musiałabym napisać książkę aby opowiedzieć, ile niefajnych działań rożnych właścicieli działek wyszło w trakcie tego spotkania.

 

Np. inny pan wykorzystując fakt, że na sąsiadującą z nim działkę nikt nie przyjeżdża odprowadził dużą rurą pod ogrodzeniem całą wodę ze swojej działki.... co mu tam, że tamten kiedyś będzie miał problem...

 

Kolejny wykopał sobie oczko i na granicy działek uwalił betonowy mór aby woda z oczka nie uciekała do sąsiada.

 

 

Ludzie to mają pomysły - siedziałam sobie cichutko u siebie - bo nie ma we mnie ciekawości co za płotem... i nie wiedziałam o takich kwiatkach...

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...