Nasze budowanie - czyli kombinacja w alpejskim stylu
Wczoraj pojechaliśmy z małżem kupić panele.
No i kupiliśmy. Rewelacji nie ma ale ....
Dlaczego zawsze na drodze do spełnienia marzeń stoi kasa???
Pytanie retoryczne chyba
panele Dąb północy czy coś takiego
spodobało nam się to że nie widać na nich ląćzeń, mają troszkę inny odcień niż na zdjęciu
http://foto1.m.onet.pl/_m/1d59e228c7acc64be2ca02a546f66141,10,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto1.m.onet.pl/_m/1d59e228c7acc64be2ca02a546f66141,10,19,0.jpg
mąż pojechał do domu z tymi panelami a ja do domu do dzieci. nie minęła godzina jak dzwoni i klnie jak cholera
tak się darł ze nawet nie mogłam go zrozumieć. dopiero po chwili powiedział że brama garażowa się "rozpier....." i spadła mu na głowę
okazało się że od górnego panelu odpadły rolki i panel spadł, dobrze ze się nic poważnego nie stało, a to że panel zatrzymał się na głowie męża to dzięki temu nie zatrzymał się na przedniej szybie renówki.
ja za telefon i do pana który nam brame sprzedał - godzina 19 była ale co tam, jak mu pwoedziałam co i jak to stwierdził że to "technicznie niemożliwe jest". Więc jak tak stwierdził to kazałam mu dzwonic do małża.
E. mu powiedział że jak niemożliwe to niech przyjedzie zobaczyć - i dzisiaj rano ma być.
A najlepsze pytanie to było takie - "to jak często Wy tą bramę używacie???"
No ku@#$@%wa sory - to ciągle zamknięta ma być????????
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia