Nasze budowanie - czyli kombinacja w alpejskim stylu
Pogoda się chwilowo zlitowała. Na szczęście
Przywiezli żwir - żeby trochę podypać wjazd do garażu bo masakryczne błoto, jak jadę do pracy to widać że ze wsi jestem bo buty upierdo... brudne znaczy się...
Małż pozakładał gniazdka w łazienkach, zafugował płytki w kuchni i wziął się za spawanie bram i bramek.
Muszę zamówić sztachetki - ogrodzenie ze sztachetek drewnianych będzie
No może oryginalna to ja nie będę, ale takie mi się podobają.
Firanki wybrane, zamówione, a na oku stół i krzesła do jadalni, teraz karnisze i lampy na tapecie.
Jezeli uda mi się coś kupic to w poniedziałek wkleję zdjęcia.
Na 100% - jeśli ktoś wątpiłby w moje intencje
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia