Zyziowy dziennik drewnianej chatki
Widać, że sezon budowlany - chwilkę nie piszę i od razu spadam na drugš stronę
Przywieli nam dachówkę - w czwartek położš to się pochwalę. W domu już elegancko wysprzštane, całe poddasze pełne jest wełny mineralnej do ocieplania dachu, na parterze rozgocili się panowie gipsokartoniarze. Rano pilnie pracowali.
Foto z wizytacji: w pokoju dziennym efektowne i modne ciany - połšczenie cętek żyrafy i pasków zebrano w odcieniu szaro - białym. Dzieło trzech jegomoci przyłapanych w kadrze.
http://images4.fotosik.pl/124/74099dea0d224657med.jpg
I kolejne foto - tutaj będš schody. Na razie jest przepać z drabinkš, po której to byłam latałam jak fryga z 15 kg dzieciakiem na ręku. No dobra, nie jak fryga, rozważnie i pomalutku, szczególnie w dół
http://images2.fotosik.pl/160/8a06268874e09685med.jpg
A na poddaszu stojš sobie na bacznoć w ilociach hurtowych takie oto wały:
http://images2.fotosik.pl/160/145f7fbf3752384amed.jpg
Jutro po południu na pewno nie wytrzymam i znów pojadę z wizytš... Ach, jak mi się już chce mieszkać...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia