Nasze budowanie - czyli kombinacja w alpejskim stylu
Małż korzysta z pogody i robi takie coś
w salonie stanęły dwie szafki, ale ciągle zapominam o zdjeciach
muszę pomyśleć o jakiejś sofie
dużo rzeczy jeszcze brak
mam na tapecie lampy bo te żarówki już pomału mnie denerwują, wczoraj byłam w jednym sklepie z lampami gdzie miało być taiej, a le sory ceny powaliły mie na kolana, szukam więc jakiegoś inengo wyjścia
aaaa i kupiłam zestaw do wiatrołapu, czekam kiedy przywiozą
z wieści niebudowlanych - martwi mnie nasz pies bo w ogóle jeść nie chce
weterynarz stwierdził że to może stres adaptacyjny. zobaczymy. pocieszam się tym że wczoraj wieczorem nareszcie postawił uszy (bo tak to klapniete miał)
Może wreszcie coś zacznie jeść rano okropnie mu w brzuchu burczało, a z jedzenia to najbardziej smakują mu kamienie
co ja się nie nagotowałam a on to wszystko w duuuuupie ma
nie patrzymy na zajebi... brudne buty tylko skupiamy się na piesku
a tutaj zastygł w pozie"pociupię sobie twoje nogi w brudnych skarpetkach"
Edytowane przez kawika
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia