Zyziowy dziennik drewnianej chatki
Dzisiaj to się trochę działo nawet...
Zacznę od najmilszego widoku. To nic, że przez szybę, bo się podejć za bardzo nie dało... Ważne, że sš:
http://images1.fotosik.pl/219/f72ffab7f5c7b6b7med.jpg
Mamy wreszcie wylewki... Tyle czekania, obiecywanek-cacanek i w końcu sš... Jeszcze wieżutkie, mokre, ale sš. Jutro pojadę otworzyć okna, żeby się wietrzyło i wysychało jak najszybciej...
A na zewnštrz chłopcy też nie próżnujš:
http://images3.fotosik.pl/210/8b702238303706b0med.jpg
http://images1.fotosik.pl/219/d7b229d881882d7dmed.jpg
jeszcze tyle im zostało do zrobienia:
http://images4.fotosik.pl/174/b61b576d33831f20med.jpg
a tutaj nasza najmłodsza:
http://images2.fotosik.pl/211/4217c5ed8635403dmed.jpg
W przyszłym tygodniu obiecujš tynki zewnętrzne... Moze nawet w kolorze, jak bedzie pogoda do przyjęcia.... Kto wie? W każdym razie humor mi się poprawił. Znacznie :)
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia