Mój wymarzony Bajkowy
Wczoraj dałam "mój domek" do wyceny, pod koniec tygodnia będę miała. Zobaczymy czy się nie załamię. Może mi się wogóle odechce tego budowania.
A dzisiaj piękne słońce za oknem, cieplutko, aż miło. Tylko coś mi jakoś tak nie bardzo. To chyba kolejny dół psychiczny. Tak to bywa kiedy robi się coś samemu i wsparcia brak. Najbardziej to zaczyna denerwować mnie mój architekt. Grzebie się ztym wszystkim i grzebie, a co do niego zajdę to w kółko powtarza mi to samo, że tak on już się zajmie, że w przyszłym tygodniu, że taki zawalony pracą itd. itp. Jeszcze trochę, a jak się wkurzę to mu wszystko wygarnę, bo ile można.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia