Dworek i ogród różany Moni
Dzisiaj zaczęli murować kominy ponad poddaszem. Facet ma jednego pomocnika, który jest na zasadzie "przynieś, wynieś", więc ślamazarnie to idzie, bo na dodatek okropna gaduła z tego majstra (taka pierdoła). Z tej gadki nic nie wynika poza wymądrzaniem i krytykowaniem tego co jest już na ten moment zrobione na budowie Wynalazł tysiąc rzeczy, które trzeba poprawić i zgarnąć za nie kasę Niewiele brakło, a pożegnałabym Go dzisiaj . Być może okaże się dobrym fachowcem, ale póki co tak mnie zdenerwował tym krytykowaniem, że dałam mu dzisiaj dobitnie do zrozumienia, że nie dopłacę ani złotówki do Jego poprawek, a jeśli uważa, że jest coś do poprawienia, to słucham uwag, przedstawię je poprzedniemu wykonawcy i niech poprawi, bo wziął już za to kasę. Od razu zmieniła się rozmowa w kierunku, że "w zasadzie nie trzeba, bo ..."itp tłumaczenia, że On nas nie chce naciągnąć, tylko tak mówi, bo mu nas żal ( ), że tyle nas to kosztowało i nie jest zrobione jak należy (znalazł się litościwy wykonawca, akurat ).
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia