Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    929
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    1 324

Dworek i ogród różany Moni


Oto jakie optymistyczne informacje dzisiaj wyczytałam na t.dworków:

 

 

"Polski dwór to jedna z najbardziej charakterystycznych cech polskiego pejzażu – tego naturalnego, ale także tego duchowego – pejzażu polskiej historii, polskiej kultury...Trwał od zawsze. W zmieniającej się historii kraju był ostoją tradycji, obyczaju, patriotyzmu. Był centrum walki o przetrwanie narodowe i odrodzenie państwowe w okresie zaborów. Muzeum pamiątek narodowych, na których wychowywały się kolejne pokolenia. Powstawał przez pokolenia i dla pokoleń. Jak pisze Zygmunt Gloger: ...dwór staropolski powstawał odśrodkowo, rozwijał się i uzupełniał od wnętrza na zewnątrz, a nie przeciwnie; nie był nigdy od razu gotów i dlatego ani z góry pomyślanej architektury ani zamkniętej, organicznej niejako artykulacyi posiadać nie mógł. Stawał się powoli, robił się, rósł, aż stał się i urósł w pełnię. Miał też swoją biografię, jak człowiek, a ta historja jego życia czytała się w jego przystawkach, dobudówkach i przebudówkach. Nie był prędzej skończenie gotów, zanim nie zmieścił wśród swoich ścian trzech pokoleń. Dziad go zaczął, wnuk dopiero ukończył. (...) Nie miał też dwór staropolski prawie nigdy architektonicznej jedności, musiał być do pewnego stopnia architektonicznym aglomeratem, ale improwizowanym układem swoich mas i członków nabierał malowniczości, a że był szczerym wyrazem życia, potrzeby, obyczaju, smaku kilku pokoleń – miał charakter..."

 

 

To coś jakby o moim pisano, bo chyba go dopiero wnuki ukończą na dobre A ile przeróbek i zmian będzie jeszcze w miedzyczasie

 

 

"...W historii architektury dworskiej nie było zatem wielkich przełomów. Nie pozwalała na to także ideologia sarmartyzmu – dwór miał być ostoją ziemiańsko-szlacheckich tradycji, dalekim od kosmopolitycznych nowinek, symbolem rodzimości, skromności i domowego zacisza...

 

Marek Kwiatkowski we wstępie do albumu Stanisława Markowskiego „Dwór polski” tak podsumowuje przemiany w kształtowaniu się polskich siedzib szlacheckich: Style historyczne w architekturze dworów można odczytać głównie z ich frontów. Renesans wprowadził słupki, ganki, loggie, attyczki, natomiast w prostokątnej bryle – narożne alkierze, które trwać będą przez następne stulecia, do połowy XVIII wieku. Barok zaznaczył się mansardowymi, łamanymi dachami, czasami wysokim trójkątnym lub trójlistnym szczytem. Klasycyzm, który pozostawił stosunkowo najwięcej przykładów, przyozdobił dwór polski „rzymskim” kolumnowym portykiem, rzadziej arkadowym, zwieńczonym trójkątnym tympanonem. Takie ozdobne wejścia, sytuowane zazwyczaj pośrodku fasady, pojawiły się pod koniec XVIII stulecia, i to nie tylko w nowo budowanych dworach (przeważnie już z cegły z powodu „ginięcia” modrzewia), ale także starsze dwory i dworki zaczęto wtenczas upiększać cztero- a bywało i sześciokolumnowymi portykami, nierzadko „monumentalnymi”. Kolumnowy, „klasyczny” portyk, dostawiony do niskiego zazwyczaj budynku, krytego czapą wysokiego, gontowego dachu, stał się nieodzownym elementem typowego polskiego dworu szlacheckiego. (...)Wjazd do dworów z gościńca prowadził zazwyczaj długą aleją wysadzaną drzewami. Z tylu, za dworem rozciągał się park, w mniejszym lub większym stopniu „planowany” i zazwyczaj starannie utrzymany. W drugiej połowie XVIII wieku zaprzestano przestrzegania symetrii, prowadząc swobodnie wijące się alejki wśród kęp drzew i krzewów. Teren parku urozmaicały oczka stawów, a także zielone, nie zarośnięte połacie łąk i polan. Po bokach dworu umieszczano zazwyczaj budynki gospodarcze z własnymi „dziedzińcami”. (...)Wyposażenie dworów nie było ani bogate ani wytworne. Wnętrza ogrzewały kominki, zazwyczaj „szafiaste”, o dużej powierzchni grzejnej. W bogatszych dworach stawiano je z kamienia, najczęściej z piaskowca, a niekiedy – i z marmuru. (...) Później zastępowały je lub uzupełniały (dostawiane w co obszerniejszych salach) piece, nierzadko o oryginalnych ozdobnych formach i kolorowych, często malowanych kaflach. Ściany sypialni i pomieszczeń używanych na co dzień ocieplano, zawieszając wełniane, zazwyczaj orientalne kobierce. Nad łóżkiem gospodarza, obok ryngrafu z Matką Boską, wisiała szabla, a czasem nawet i dwie, by zawsze – w razie niebezpieczeństwa – broń była „pod ręką”. Około połowy XVIII wieku ściany niektórych na ogół mniejszych pomieszczeń wybijano, na wzór pałacowych, ozdobnymi tkaninami. Tynkowanie i bielenie ścian jest już późniejszą historią, podobnie jak wyklejanie wnętrz tapetami. Stropy w dworach były drewniane, z widocznymi belkami konstrukcyjnymi, biegnącymi przez całą długość lub szerokość pokoju. Czasem zdobiono je malowidłami typu arabeskowego; malowidła w tym stylu pojawiały się niekiedy także nad oknami i drzwiami. Na podłogach, ułożonych z prostych, heblowanych i woskowanych desek, kładziono wyprawione futra upolowanych zwierząt. Liczne poroża jeleni, głowy dzików, a czasem niedźwiedzi – trofea będące powodem dumy właściciela – zdobiły ściany paradnych sal: jadalnej i bawialni...

 

...W zachowanych lustracjach i inwentarzach znajdujemy też informacje na temat wyposażenia wnętrz i urządzenia dworów. Na sosrębach wieszano pająki ze świecami. Podłogi bywały zazwyczaj drewniane, układane z desek lub - w zamożniejszych dworach – wzorzyste posadzki parkietowe. Do pomieszczeń prowadziły jedno lub dwuskrzydłowe drzwi – proste lub bogato zdobione, rzeźbione, zaopatrzone w dekorowane zawiasy, klamki i okucia. Pomieszczeniem reprezentacyjnym dworu był salon z ogromnym kominkiem, stanowiącym symbol ciepła domowego ogniska. Kominki i piece bywały różne – murowane, albo lepione z gliny, czasami układane z kamienia, czy alabastru. Piece układano zazwyczaj z kolorowych malowanych kafli, często rzeźbionych, opatrzonych ozdobnymi gzymsami i galeryjkami. Ściany pokrywały opony, makaty i kobierce, często wschodnie. Było tu także miejsce na portrety przodków, sztychy i grafiki, ryngrafy i skrzyżowane szable – symbol szlacheckiej dumy. Pod koniec XVIII wieku pojawiły się złocone ramy i lustra. Wystroju dopełniały sprzęty – stoły, ławy, zydle, komody, sapety (ozdobne skrzynie), biurka, sekretarzyki i jeden z najważniejszych mebli – kredens, mieszczący naczynia stołowe. Stanowił on nieodzowne wyposażenie jadalni (w większych dworach były osobne pokoje kredensowe), gdyż tu przynoszono jadło - z umieszczonej przeważnie w oficynie kuchni – i rozkładano na półmiski. Kredensy, szafy, sapety, sekretarzyki były zazwyczaj bogato dekorowane, rzeźbione, intarsjowane, wysadzane kością słoniową lub malowane wzorzystymi ornamentami.

W wieku XIX wykształcił się typ dworu, jaki do dzisiaj kojarzy się przeciętnemu Polakowi z określeniem „typowy polski dworek”. I mimo że dziewiętnastowieczny dwór szlachecki stanowi kontynuację architektury okresu poprzedniego, zachodzą zmiany zarówno w planie samej budowli, jak i jej wystroju zewnętrznym. Rzut budynku wyraźnie się wydłuża, znikają już narożne alkierze, zastępowane przez skrajne i środkowe ryzality, a cała bryła przyjmuje – wzorowany na architekturze pałacowej - kostium klasycystyczny.

Najbardziej charakterystycznym elementem dziewiętnastowiecznego dworu staje się portyk kolumnowy. Najczęściej jest to portyk w „małym porządku”, zwieńczony trójkątnym frontonem, w którego tympanonie niekiedy pojawia się niewielkie okrągłe okienko, a czasem herb właścicieli (może i ja wstawię mój herb?).

W sztuce ogrodowej panuje nadal kierunek romantyczny, wykorzystujący elementy naturalnego krajobrazu wzbogacane malowniczymi, architektonicznymi elementami...

Kres istnienia dworów położył dekret o reformie rolnej z 6 września 1944 roku. Zgodnie z jego postanowieniami wywłaszczono i usunięto siłą właścicieli majątków obejmujących powyżej 50 hektarów ziemi (w praktyce tej reguły nie przestrzegano). Właściciele mieli zakaz osiedlania się w odległości mniejszej niż 30 km od swojej dawnej siedziby. Większość ziemi trafiła do Państwowych Gospodarstw Rolnych. Opuszczone zespoły dworskie, rozgrabione i zdewastowane, w początkowym okresie rzadko były użytkowane. Zagospodarowywanie budynków dworskich na potrzeby szkół, biur spółdzielni produkcyjnych czy PGR-ów, placówek leczniczych rozpoczęło się dopiero ok. roku 1948. Część z nich – nie remontowana, zaniedbana, opuszczona po kilku latach użytkowania – zniknęła bezpowrotnie, część została tak gruntownie przebudowana, że zatraciła zupełnie charakter stylowy. Niektóre rozebrano już na wstępie jako „relikt obszarnictwa i wrogiego ustroju...

 

Tak, w dużym skrócie, wyglądał typowy dwór polski..."

 

http://img504.imageshack.us/img504/1908/26krzykawkamaxvz0.jpg" rel="external nofollow">http://img504.imageshack.us/img504/1908/26krzykawkamaxvz0.jpg

 

http://www.dworymalopolski.pl/13,17,DWOR_POLSKI.htm" rel="external nofollow">http://www.dworymalopolski.pl/13,17,DWOR_POLSKI.htm" rel="external nofollow">http://www.dworymalopolski.pl/13,17,DWOR_POLSKI.htm" rel="external nofollow">http://www.dworymalopolski.pl/13,17,DWOR_POLSKI.htm

 

 

 

O ogrodach dworkowych...

 

Styl dawnego dworu

 

Niewiele potrzeba, aby wokół stylizowanego domu stworzyć ogród nawiązujący do klasycznych wzorców.

 

 

Styl zwany dworkowym kojarzy się nam ze swojskością, siedzibą rodową i ciepłem domowego ogniska. Obecnie często jedynie ganek i spadzisty dach kryty dachówką lub łupkiem (czy ich imitacją) symbolizują tradycje polskiego dworu. Problemem staje się zagospodarowanie terenu wokół posesji, zwłaszcza jeśli dla stylowego domu chcemy stworzyć stylową oprawę. Oczywiście – tak jak dom rzadko jest kopią tradycyjnego dworu – tak i ogród nie musi być dokładnym odwzorowaniem otoczenia takiego domostwa. Niewielka zazwyczaj powierzchnia działek ogranicza nasze możliwości. Im mniejszy jest teren, tym bardziej zredukowany będzie program ogrodu. W końcu może pozostanie jedynie „dwór zanurzony w zieleni krzewów i pnączy”. Warto jednak – choćby symbolicznie – nawiązać do obowiązujących niegdyś zasad organizowania przestrzeni wokół dworów i dworków szlacheckich.

 

W stronę tradycji

 

Ogrody przy dworach i dworkach kształtowano w XIX w. w dwóch zasadniczych stylach: krajobrazowym i geometrycznym nawiązującym stylistyką do renesansowych ogrodów włoskich. Na przełomie XIX/XX w. z dwóch poprzednich nurtów wykrystalizował się styl nazywany dworkowym.

 

 

Krajobrazowy (angielski). „Wszystko w takich ogrodach zdawać się powinno naturalnym i stać tamże niby od wieków; zasłaniać zaś potrzeba to, co na uwagę nie zasługuje”. Naśladowano naturę, wykorzystując elementy istniejące lub kształtując sztuczne (wzniesienia, zbiorniki wodne, nasadzenia), ale tak, aby ingerencja człowieka była niewidoczna. Założenie obejmowało duże skupiny drzew, rozległe polany, łąki, pola oraz lasy. Drogi prowadzono miękką, łagodną linią. Zalecano estetyczne i funkcjonalne ukształtowanie całej posiadłości włącznie z częściami gospodarczymi za pomocą odpowiednio sadzonych drzew i prowadzonych dróg. Stosowano też zasady iluzji: aby powstał efekt znacznej przestrzeni, sadzono rośliny o jasnych liściach pomiędzy grupami ciemnolistnych oraz drzewa wysokie bliżej domu, zaś w miarę oddalania się od niego coraz niższe. Część wyraźnie dekoracyjna znajdowała się jedynie przy samym domostwie.

 

 

Geometryczny (włoski). Zakładany w układzie osiowym, był uważany za najwłaściwszy dla skromnych dworów. Na kompozycję posiadłości składało się kilka zasadniczych części. Do dworu prowadziła aleja obsadzona po obu stronach drzewami. Kończyła się zajazdem (teraz nazywamy go podjazdem), którego nawierzchnia zataczała pętlę w kształcie elipsy lub koła. Często była tak szeroka, że swobodnie mogły się minąć dwa powozy. Wewnątrz zajazdu znajdował się trawnik, klomb z krzewów lub innych roślin ozdobnych. Miejscem centralnym był dwór, a za nim znajdował się salon, czyli otwarty od południa ogród kwaterowy (przestrzeń podzielona drogami na części o zarysie kwadratu lub prostokąta, otoczone szpalerami grabowymi lub lipowymi). Po jednej stronie salonu ogrodowego mógł się znajdować sad, a po przeciwnej wnętrza krajobrazowe, czyli przestrzeń uformowana swobodnie z wykorzystaniem okolicznych lasków, lasów i pól. W tej części często sytuowano też stawy. Elementem ozdobnym były kwatery kwiatowo-użytkowe tworzące proste geometryczne wzory.

 

 

Dworkowy. Zazwyczaj ogród miał układ osiowy lub do niego zbliżony. Można w nim było wydzielić część zajezdną (kolisty podjazd ramowany oficynami albo przyjmujący formę parku krajobrazowego, czyli swobodnie ukształtowanych skupin drzew z miękko prowadzonymi dróżkami), dwór oraz salon ogrodowy. Salon był zamknięty wysokimi drzewami, a wokół niego rozwijała się rozmaicie dalsza część ogrodu, na przykład sad, stawy, część krajobrazowa. Sam dwór często tonął w zieleni krzewów, kwiatów i pnączy.

 

 

 

Przy współczesnym dworku

 

Wokół stylizowanego na dawny dworek domu warto stworzyć ogród nawiązujący do klasycznych wzorców.

 

Co kształtowało przestrzeń wokół dworu

 

Układ osiowy. Oś główna prowadziła przez dziedziniec, budynek mieszkalny, polanę-salon za domem i kulisowo ukształtowany ogród. Kończyła się na atrakcyjnym widokowo elemencie krajobrazu.

 

 

Brama ozdobna. Podkreślała uroczysty moment przekroczenia granicy posiadłości. Często była kuta, osadzona na murowanych słupach. Teraz również staramy się zaznaczyć główne wejście prowadzące do domu, choć możemy zrezygnować z „paradnego” charakteru na rzecz funkcjonalności.

 

 

Drogi i dróżki. Miały nawierzchnie ziemne lub żwirowe, rzadko umocnione kamieniami. Teraz, gdy środkiem komunikacji jest samochód i nie mamy służby pielęgnującej nawierzchnie, lepiej zbudować podjazd utwardzony. Najlepsza jest kostka kamienna, która jest trwała, tworzy gładką powierzchnię i doskonale komponuje się z roślinami. Rozwiązaniem historyzującym byłoby wykorzystanie kamieni polnych i umocnienie nawierzchni tak zwanymi kocimi łbami. Zalecano, aby dróżki zawsze prowadziły do celu – dzieła przyrody lub rąk ludzkich, bo inaczej spacer po parku staje się nudny.

 

 

Salon ogrodowy. Był ozdobną przestrzenią przy dworze, uformowaną w kształt czworoboku. Mógł to być rozległy trawnik albo partery, czyli elementy o zarysie geometrycznym wydzielane dróżkami. Funkcję tę mogły pełnić trawniki, kwatery kwiatowe (czworoboczne rabaty obsiewane roślinami kwitnącymi) lub kwiatowo-użytkowe (oprócz roślin ozdobnych rosną w nich zioła i rośliny warzywne). Stosowano też tak zwane kwietniki kobiercowe – ornamenty (często o skomplikowanej formie) nawiązujące do wzorów renesansowych czy barokowych, tworzone z roślin sezonowych o barwnych kwiatach i liściach. Zalecano, aby zakładać je na tle trawników; zwykle nie zajmowały więcej niż jedną czwartą powierzchni trawiastej. Mogły stanowić odrębny ogród lub jego część. Współcześnie nawet w niewielkich ogrodach możemy sięgnąć po takie rozwiązanie. Czworokątne rabaty wypełnione roślinami kwitnącymi, otoczonymi obwódką z bukszpanu lub innych niskich roślin, wyglądają bardzo efektownie. Również kobierzec kwiatowy może być atrakcyjną dekoracją ogrodu, ale trzeba pamiętać, że utrzymanie go w dobrej kondycji wymaga poświęcenia czasu na walkę z chwastami i wymianę przekwitających roślin.

 

 

Widok. Pomiędzy grupami wyższych roślin rozciągał się widok na piękne dalekie miejsca czy obiekty (budowle, stare drzewa). We współczesnym niewielkim ogrodzie taki efekt jest trudny do osiągnięcia – możemy jednak prowadzić osie widokowe tak, aby kończyły się na pięknych elementach krajobrazu położonych poza ogrodem, na przykład wysokich drzewach, historycznych budynkach (wieżach kościołów czy ratuszy), odległych skałach. Możemy też w najdalszym miejscu działki stworzyć wyjątkowo atrakcyjne miejsce z altaną, szczególnie piękną rośliną albo rzeźbą.

 

 

Klomby. Tworzyły je grupy drzew, krzewów lub roślin kwiatowych naśladujących dziko rosnące gaje. Charakterystyczne dla tego rozwiązania było stopniowanie wysokości roślin (w środku najwyższe i coraz niższe w kierunku obrzeża), a także dbałość o ich różnorodność i rozmaitość barw, także zieleni. W niewielkich ogrodach klasyczne klomby tracą rację bytu. Jedyne miejsce, w którym mogą wyglądać efektownie, to środkowa część podjazdu. Lepiej jednak zastosować tu niski klomb, aby nie zasłaniać widoku od domu w kierunku wejścia na posesję.

 

 

Stawy. Pełniły funkcję użytkową. Teoretycy sztuki ogrodowej zalecali, aby miały kształty nieregularne, a także aby nie znajdowały się zbyt blisko domu, bo powodują jego zawilgocenie. Innym argumentem było to, że najpiękniej wyglądają, gdy są widoczne w pewnym oddaleniu. Te zalecenia mogą być też przydatne przy zakładaniu ogrodów współczesnych.

 

 

Altany, czyli chłodniki. Powinny być zielone i zielono sklepione, na przykład przez pnącza rozpięte na kracie. Takie rozwiązania można bez trudu wykorzystać w niewielkim ogrodzie – najprostsze jest obsadzenie konstrukcji altany pnączami wieloletnimi lub jednorocznymi.

 

 

Ozdoby. Do dekoracji ogrodów zalecano posągi, fontanny i pomniki poświęcone pamięci osób lub ważnych wydarzeń. W ogrodach krajobrazowych cenione były zmurszałe i porośnięte mchem skały (także sztucznie zrobione). Stylizując ogród przy współczesnym dworku i tworząc romantyczny zakątek, możemy sięgnąć po ozdobę tego rodzaju. Interesujący może być też na przykład zegar słoneczny.

 

 

Rośliny przy dworku

 

Drzewa i krzewy. W oddaleniu od dworu sadzono dęby, buki, kasztanowce, wiązy i topole szare, które malowniczo rysują się na horyzoncie, a także drzewa o formie piramidalnej, których urodę najlepiej widać z pewnego oddalenia. Na ich tle pięknie wyglądają akacje (robinie) i klony. Brzozy, jesiony, wierzby wykorzystywano do tworzenia klimatu nostalgii i zadumy. Chętnie sadzono krzewy tworzące malownicze grupy roślin zmieniających się wraz z porami roku. Najpopularniejsze to: bez lilak, czeremcha, jaśminowiec, migdałek, kalina, śnieguliczka, głóg, róża, irga, tawuła, a także kłokoczka i bez czarny. W wiejskich ogrodach nie mogło zabraknąć drzew i krzewów owocowych: jabłoni, grusz, wiśni, czereśni, śliw, morw, orzechów włoskich i laskowych, winorośli, agrestów, porzeczek i malin.

 

 

Pnącza. Kratki, altany i ogrodzenia obsadzano różami pnącymi, powojnikami i jednorocznymi kobeami (zwanymi wówczas sępotami). Po murach wspinały się bluszcze i winobluszcze (czyli dzikie wina) oraz glicynie (wisterie).

 

 

Rośliny o ozdobnych kwiatach. Na niskie kobierce kwiatowe wykorzystywano: begonie, floksy Drummonda, fuksje, gęsiówki, goździki brodate, heliotropy, lobelie, pelargonie, stokrotki, szałwie, żeniszki, werbeny, cynie, ireziny, koleusy, rojniki, santoliny. Natomiast w kwaterach kwiatowych siano lub sadzono: astry, cynie, chabry bławatki, lewkonie, lny, kosmosy, maciejki, maki, nagietki, prawoślazy, zwane popularnie malwami, serduszki okazałe, ślazówki, wieczorniki damskie.

 

 

Zioła i rośliny aromatyczne. W kwaterach kwiatowo-użytkowych występowały: czarnuszka, estragon, fiołek trójkolorowy, lak pachnący, lebiodka pospolita, mięta, nagietek, pysznogłówka, ruta, słonecznik zwyczajny, szarłat, szałwia lekarska, ślaz kędzierzawy.

 

 

Rośliny uprawiane w donicach. W wazach (urnach) sadzono ołowniki, pelargonie, nasturcje, petunie, groszki pachnące, powoje, agawy, palmy.

 

 

http://www.wymarzonyogrod.pl/pomysly-na-ogrod/aranzacje-ogrodowe/styl-dawnego-dworu,1205_2605.htm" rel="external nofollow">http://www.wymarzonyogrod.pl/pomysly-na-ogrod/aranzacje-ogrodowe/styl-dawnego-dworu,1205_2605.htm" rel="external nofollow">http://www.wymarzonyogrod.pl/pomysly-na-ogrod/aranzacje-ogrodowe/styl-dawnego-dworu,1205_2605.htm" rel="external nofollow">http://www.wymarzonyogrod.pl/pomysly-na-ogrod/aranzacje-ogrodowe/styl-dawnego-dworu,1205_2605.htm

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...