Dworek i ogród różany Moni
No i namieszałam sobie dzisiaj zupełnie. Za namową Olgi OK, postanowiłam sprawdzić ceny i rodzaje okien u innych producentów. Zadzwoniłam do miejscowej firmy produkującej piękne drewniane okna Igies&Igies. Jakiś miły pan powiedział, że nie moze teraz ze mną rozmawiać, ale prosił o pozostawienie telefonu z obietnicą, ze oddzwoni. Podałam nr telefonu, ale Pan nie oddzwonił Postanowiłam pojechać osobiście do firmy. Zanim się tam jednak udałam, byłam w pracy, na kawie z koleżanką, a dopiero później wybrałam się do Igies&Igies.
Oczywiście pojechałam tam z jak najbardziej sceptycznym nastawieniem, ponieważ rok temu podali mi takie ceny, że nawet nie zamierzałam kontynuować rozmowy.
Wjeżdżając na parking firmy wkurzałam się i rozmawiałam ze sobą w myślach na temat poszanowania klienta. Powodem tego wkurzenia był fakt, że nawet normalnie bramy klientom nie otworzą, tylko do połowy zasunięta i musiałam się nieco 'złożyć', żeby wjechać samochodem do środka. Nawet przez moment przeszło mi przez myśl, czy aby na pewno klienci mogą wjeżdżać przez tę bramę i czy to aby na pewno parking dla osób, które nie są upoważnione No nic ... wjechałam, zatrzymałam samochód tuż obok firmowych i wówczas zastanowiło mnie, że ludzie wychodzący z budynku firmy dziwnie na mnie patrzą. Byłam jednak tak zaplątana myślami o oknach, że zlekceważyłam tych gapiowiczów i weszłam do firmy.
Jakoś pusto w środku
Hmm... pewnie takie mają ceny tych okien, że produkcja stoi odłogiem
Przede mną wielka ekspozycja okien i drzwi, więc weszłam dalej, żeby chociaż pooglądać i oko nacieszyć, bo pięęęękne były te okienka.
Nagle słyszę: Dzień dobry. Pani do kogo?
- krótko wyjaśniłam pani, że interesują mnie takie, a takie okna, że dzwoniłam i miał do mnie jakiś pan oddzwonić, ale nie oddzwonił. Pani zawołała jakiegoś miłego pana, jednak pan nie chciał się przyznać do rozmowy ze mną, stwierdzając, że to chyba kolega, który już wyszedł z pracy. Zostałam zaproszona do stolika i chyba początkowo pan chciał się mnie szybko pozbyć
informując, że dobrze by było, gdybym przyszła jak będzie kolega, że może jutro, że może zapisze moją godność. Ja na to, że nic to nie da, bo podałam już numer telefonu i nie doczekałam się rozmowy, a jeździć nie mam zamiaru codziennie, bo zamierzam porównać ceny kilku firm i zdecydować gdzie chcę kupić okna. Uświadomiłam też Panu, że mam już ciekawe oferty od konkurencyjnych firm i w zasadzie tylko naprawdę korzystna oferta tutaj moze spowodować, że będę zainteresowana ich produktem. Ooo, tutaj Pan zrobił się bardziej miętki i zaprosił mnie do obejrzenia okienek z ekspozycji wyjaśniając szczegóły wykonania poszczególnych modeli, pokazując szczegółowe kolorniki, fazowania retro itp. Nooo, to mi się podoba Następnie facet zadał mi tysiąc pytań o takie detale, że niemal brakło mi słów. Po tych długich oględzinach wzorów, rozmowach i negocjacjach dotyczących ozdobnego słupka na oknach, dziesiątkach rysunków i porównywania kolorów, Pan zaprosił mnie do sali produkcyjnej, stwierdzając, że w zwiazku z tym, że jest po godzinach pracy firmy, może mi pokazać jak wygląda cały proces produkcji i zobaczę produkt od etapu deski, poprzez nadawanie formy, szlifowanie, lakierowanie i suszenie, aż do końcowego takie oczy wywaliłam, bo w tym momencie do mnie dotarło, że właśnie wszyscy wychodzili z pracy jak przyjechałam, no i wiadomo dlaczego brama była zasunięta do połowy Osz, jasny gwint... Blondynka, nie da się ukryć Jak wyjeżdżałam, to zobaczyłam - jak byk pisało w jakich godzinach czynne Grzecznie zaproponowałam Panu, że w takim razie przyjadę faktycznie jutro , na co usłyszałam: Teraz już mi się i tak nie spieszy No ładnie, pomyślałam, zerkając na zegarek - godzina po zamknięciu Poszłam więc z Panem sympatycznym do hal produkcyjnych, wymacałam dziesiątki okien, porównałam przeróżne typy i kolory, po czym spokojnie zasiadłam do negocjacji cenowych. Ostatecznie dostałam upust 12% i uzgodniona cena okien wyszła bardzo korzystnie Kolor wybrałam piękny - od razu jak zobaczyłam okno w tej barwie, wiedziałam, że takie muszę mieć Wybrałam okienka w pięknym wykonaniu i kolorystyce (afromozja formy Gori - ciepły brąz o czerwonawym zabarwieniu, podobny do poprzedniego kasztana), otwierane dwuskrzydłowo, drewno meranti Termin realizacji - koniec sierpnia Jakoś muszę wytrzymać . Cieszę się, że nie mam już dylematów dotyczących wyboru koloru, ale ... mam inny Pan stwierdził, że proponuje nie dawać szprosu (będą szprosy konstrukcyjne)poziomego, bo są to na tyle małe okna (lukarnowe), że będzie nieciekawie wyglądało, a przy tym zabierze dużo światła. No i nie wiem co robić Muszę jutro, najpóźniej pojutrze dać znać co i jak Teraz będę analizować, bawić się zdjeciami i dopasowywać ze szprosami i bez Do rana daleko, więc mogę myśleć
Dodam, że dolne będą dzielone poziomo tym konstukcyjnym szprosem szer. 7cm
Dzisiaj mój 300 wpis w dzienniku. Może to dobry znak
----------
71150
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia