Dworek i ogród różany Moni
Drzewka zabezpieczone. Dzisiaj spadł pierwszy śnieg
Koło naszej działki jakiś tydzień temu pojawił się czarny, kudłaty kundelek. Biedactwo cały dzień spędza na łące, zwinięty w kłębek, smutny i płochliwy. Od czasu do czasu kupuję mu wędliny i dokarmiam, bo żal patrzeć. Któregoś dnia, w czasie deszczu, zastałam go na przednim tarasie naszego domu. Niestety jak tylko zobaczył, że wysiadam z samochodu, uciekł pod siatką ogrodzeniową na pobliską łąkę. Deszcz, wichury, a ten biedaczek wciąż siedzi w tych trawach. Bardzo mi go żal, bo wygląda na podrzutka - podbiega do samochodów, które się zatrzymują, a kiedy zauważy, że w środku ktoś obcy, to od razu ucieka na bezpieczną odległość. Ludzie są okrutni - prawdopodobnie ktoś go tu przywiózł samochodem i zostawił, ale też b.skrzywdził. Najgorsze, że jest b.płochliwy i nieufny. Na pewno jest też głodny, bo jedzenie pochłania w momencie. Jeśli nadal będzie tu koczował, to będę zmuszona poszukać domku dla psiaka, bo zima za pasem tuż, tuż.
---------
95385
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia