dziennik :) TAB
Żeby nie mieć zaległości :) coś napiszę. Zawrowania tu i tam nie pozwoliły na działalność forumową. Czasem rzuciłam okiem to tu, to tam, ale na dziennik brakło kompletnie czasu.
W ogóle braknie czasu.
Plany życiowe uległy bardzo wielkim modyfikacjom. Już prawie sprzedaliśmy dom. Ale w ostatniej chwili okazało się, że nie tylko go nie sprzedamy, ale musimy w nim zamieszkać jak najszybciej. Powód? Zmiana pracy. Nie wiem czy zdołałabym opisać, co się działo u nas przez ostatnie tygodnie. Jeden wielki bałagan w głowach. Nie spaliśmy po nocach.
planowaliśmy przeprowadzkę na kwiecień 2007.
Pojawiła się możliwość fajnej pracy gdzieś tam, dom prawie sprzedany.
W ostatniej chwili zmiana pracy, niedaleko od wybudowanego domu - nieskończonego. Wszystko na już, na teraz. A w domu nawet wody nie ma.
Od 01 stycznia będziemy mieszkać u rodziców i szybko kończyć dom, by można było w ciągu kilku tygodni wprowadzić się.
Sufity zrobione, tarassy wylane, drzwi zewnętrzne pozakładane - kupowane przez przypadek i bez żadnych szaleństw finansowych. i tak ich nie widać :)
Podbitka na początku lutego, woda i szambełko w styczniu, podłogi, kuchnia, łazienka ( jedna na razie) w styczniu i będziem :) mieszkać.
Oby kasy wystarczyło i sił.
Poza tym Olka idzie do przedszkola od nowego roku. Była kilka chwil na próbę i bardzo jej się spodobało. Od kilku dni nuci jakąś piosenkę o dzwoneczkach i saniach. Mam tylko nadzieję, że tak będzie codziennie, że chęci nie miną, że nie będzie uciekać i płakać. Ech :)
Po prostu.... dziwny jest ten świat :) Wszystko nabrało przyspieszenia, może to i dobrze. Zmiany, zmiany, zmiany.
A to fotka z wylewania posadzek:
http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/PA260385.jpg
style="color:#00008B;">
A to Olka jakiś czas temu przy jesiennych porządkach:
http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/PB110414.jpg
style="color:#00008B;">
http://i77.photobucket.com/albums/j53/przestronny/PB110413.jpg
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia