dziennik :) TAB
Koniec marca za pasem, złapie nas kwiecień z tą przeprowadzką.
A wszystko przez ten parkiet, że też..... .....
Wanna nieobudowana, kabina u rodziców, kafelkarz mnie wkurzył
Woda niepodłączona, kuchnia niepomalowana, ech, wrogi ton tego mego pisania.
A w poniedziałek ma przyjechać kuchnia. Kuchnia (mąż jeszcze nie wie, ale się dowie :)) będzie pomalowana na 98% na szaro, grafitowo, popielato, jak zwał tak zwał. Między szafkami a blatem pasy plus szyba w okolicach płyty. I tyle, kafle do mnie nie przemawiają... kompletnie.
Fotek brak, bo nic się nie dzieje, poza tym, że brat wietrzy chałupę i wkurza się, że klamki niepozakładane ( lenistwo nasze wychodzi). Tylko gdzie to pudło z klamkami i kasetami od rolet??? Braciszku pozdrowienia :) I nie szarżuj tym DAF-em po okolicy, bo ciasne uliczki :)
Wena mnie opuszcza pisarska :)
Pozdrawiam wszystkich czytaczy i nieczytaczy.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia