dziennik walki o piękny ogród ;-)
Na potęgę posępnego budowlańca... mamy brukarza!!!
Wreszcie znaleźlismy ekipę chętną - za rozsądnym wynagrodzeniem- poprawić nasz podjazd. Nowy podjazd "się" robi, jak tylko skończą będziemy kształtowac teren przedogródka. Tymczasem - korzystając z pięknej pogody - moja lepsza Połowa "wgryza" się w zbocze za domem. Usiłujemy wydrzec skarpie trochę płaskiego terenu pod nasz przyszly mikro-trawnik
No i fotki poniżej!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia