dziennik walki o piękny ogród ;-)
Brukarze skończyli robote i nareszcie możemy wjechać do garażu - przy tej pogodzie jak znalazł Niejako przy okazji wjeżdżania do garażu i trudności z tym związanych - mimo naprawy i zoptymalizowania naszego podjazdu wciąż jest to zadanie karkołomne, a może raczej "lakierozdzierne" (?) - wyszło nam, że z przedogródka od strony wschodniej trzeba będzie niestety zrezygnować - na rzecz miejsca do parkowania "na codzien"... Niemniej jednak spróbuję owo miejsce tak zaprojektowac, by było jak najbardziej zielone
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia