dziennik budowy- dom pod modrzewiem
ROZDZIAŁ I: fundamenty
Po otrzymaniu pozwolenia na budowę i załatwieniu wszystkich papierków ( w miarę szybkim) zaczęliśmy poszukiwania ekipy. Najrozsądniejszą ekipą wydawała się ekipa z Połchowa... cena była rozsądna, facet wydawał się dośc konkretny... No i zaczęło się kopanie... najpierw przyjechał przyjechał pan od koparek i wykopał piękną i dośc głęboką dziure... Mieliśmy parę problemów z ekipą, bo jakoś chyba nie chciało im się przyjeżdżac... Ławy robiliśmy metodą "bez szalunkową". Okazało się, że fundamenty wyszly tak wysokie, iż nie było by problemy zrobi piwnicę... Dlatego rodzce zdecydowali się na mały składzik zamiast kibelka...:). POtem bylo wysypywanie piachu (a ile go było). Przy naszej działce zrobiła się plaża i tak w zasadzie piasek jest na niej po dziś dzien . wreszcie nadszedł czas na wylanie pozimu zero... Wszyscy byli bardzo szczęsliwi z tego powodu, ponieważ mogliśmy już pochodzic po naszym własnym domku...
nadszedł czas na kilka fotek...
Widok z naszej działki na ziemię wykopaną prze koparkę i drogę, która kiedyś przechodziła przez naszą działkę
http://img444.imageshack.us/img444/7716/img3024wm7.jpg
Nasz "wał przeciwpowodziowy":
http://img71.imageshack.us/img71/9752/p9230041dm4.jpg
Ławy pod fundamenty:
http://img71.imageshack.us/img71/1520/p9230042re0.jpg
Ławy pod fundamenty c.d.:
http://img223.imageshack.us/img223/5503/p9230043ha2.jpg
Podlewanie piasku:)(a w tle nasza "plaża":
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia