Powrót do korzeni czyli buduję Planetę 2
Żeby nie było, że zapadłam w sen zimowy i nic nie robię, to marząc o ciepełku w domu, o lekkim przeszlifowaniu ścian packą z siatką zastępującą papier ścierny - nawet nie wiedziałam że takie coś istnieje gdy to ciepełko już ogarnie całe wnętrze, o malowaniu gruntem po przetarciu, o malowaniu farbą podkladową po gruntowaniu.... siedzę w biurze i rozpracowuję temat zwrotu vatu za materiały budowlane, jako że największe wydatki mam już za sobą. Temat to niełatwy i czasochłonny ale cel szczytny bo kaski sporo się odbierze i na dalsze roboty wykończeniowe jak znalazł
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia