Wielki Podrzutek Jagny
Jak na razie budowa wiele nas nie kosztuje, jako że z racji urodzenia na miejscu (to znaczy urodził się normalnie, w szpitalu, nie na budowie) mąż zna wszystkich a wszyscy znają męża i chyba go lubią, bo traktują nas trochę łagodniej. Ale obawiamy się, że ten cudowny stan nie potrwa wiecznie. Za samą stal zapłacimy prawie 1000 zł, nie mówiąc o betonie. Do tej pory wydaliśmy: 300 zł za mapki, 500 zł za zdjęcie humusu (pracowali przez 6 godzin), 400zł za wytyczenie, robocizna – trudno powiedzieć, bo chłopaki nie ustalili stawki, tylko dostają po troszku + coś na jedzenie i papierosy i są zadowoleni, bo pracy w okolicy nie uświadczysz. No i największy do tej pory wydatek to działka. 800 m2. kosztowało „zawrotne” 4100 zł, i dlatego wzięliśmy od razu cztery działki obok siebie. Czyli wyszło 16.400 za 3200m2. Za śliczne, czerwone dreny na szczęście nie musieliśmy dopłacać Nasz Kierownik Budowy ustala swoją cenę na 1000zł za całość nadzoru. Nie targujemy się. Lubimy naszego Kierownika. Na razie.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia