Wielki Podrzutek Jagny
01 sierpnia 2004
Niewiele się dzieje na mojej budowie. Dalej czekamy na Pana od Piasku a właściwie jeszcze bardziej na zawartość jego ciężarówki. Ale nam się nie spieszy, bo naszej Ekipy jeszcze nie ma. I znowu dowód, że mam szalenie miłą Ekipę: taktownie przedłużają pobyt nad morzem, bo wiedzą, że u nas się jeszcze nie da budować. No, ale skoro tak to opiszę nasz kibel. Ha, pomyślicie – zwariowała, kto chce to wiedzieć, ale to nie jest taki zwykły kibel.
Żądanie stworzenia Ustronnego Miejsca stawiałam już od dawna i w końcu dopinam swego. Któregoś dnia pytam Mojego Męża –„ Jedziemy na działkę?” „Jedziemy.” Tu mrużę oczy pytająco – złośliwie…”A co tam będziemy ROBIĆ?” pytam cichutko. „Wychodek!” Pada odpowiedź po ułamku sekundy zastanowienia. Uff…domyślił się i na dodatek wyszło na to,że to jego pomysł. To lekcja z „Mojego wielkiego greckiego wesela” – jak ktoś nie oglądał, to koniecznie musi to nadrobić.
No to jedziemy. Bierzemy trochę desek, gwoździe, młotek i różne inne ważne instrumenty. Ale desek jest tylko trochę, jednak to nas nie martwi, bo mamy Coś Jeszcze.
Mój Mąż się bierze do roboty. Chcę mu pomóc, ale szybko się orientuję, że on ma Wizję a jak facet ma Wizję to nie należy pomagać, bo można zostać zakłutym śrubokrętem albo utłuczonym młotkiem. Usuwam się więc dyskretnie na bok z książką i tylko co jakiś czas krzyczę „Już?” a Mój Mąż odkrzykuje „Jeszcze nie!” Po osiemdziesiątym szóstym „Już?” słyszę „Nooo!” i śmiech. Idę popatrzeć. Moim oczom ukazuje się skrzyżowanie budki telefonicznej z kredensem….Nie wiem co powiedzieć: dzieło jest strzeliste i ma okna. Okna są u góry i stanowią też dach. A drzwi to są zwykłe drzwi balkonowe z żaluzją…Bo to Coś Jeszcze to były stare okna Mojej Teściowej! Tego się nie da opisać. To trzeba zobaczyć.
http://foto.onet.pl/upload/36/7/_344154_n.jpg" rel="external nofollow">http://foto.onet.pl/upload/36/7/_344154_n.jpg
http://foto.onet.pl/upload/29/9/_344155_n.jpg" rel="external nofollow">http://foto.onet.pl/upload/29/9/_344155_n.jpg
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia