Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    354
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    908

Wielki Podrzutek Jagny


Jagna

707 wyświetleń

Po pół godzinie wszystkie bloczki poukładane obok fundamentów. Cudo. Białe takie. Śliczności. Nigdy w życiu nie widziałam równie urodziwych bloczków. Zaraz przyjeżdża mój Mąż. On nie wyraża mimiką „efektu UFO”, on by wyraził jakby ich nie było, bo on się spodziewa takiego widoku. Cwaniak. Pod obecność mojego Męża odważam się i podchodzę bliżej. Dotykam bloczków. Nie znikają. Za to widzę, że część z nich jest ukruszona. Wyrażam werbalnie swoje spostrzeżenie histerycznym tonem. Szef mojej Ekipy i mój Mąż chyba z obawy, że zemdleję wyjaśniają, że to tylko troszkę i że takie kawałki też się przydadzą przy budowie. Na otwory okienne na przykład. Zauważam, że w otworach okiennych to ja chciałam mieć szyby a nie pokruszone bloczki, ale oni kwitują to dobrotliwym „he he he” i odchodzą. Nawet nie zauważam, kiedy kilkunastometrowy pojazd wyjeżdża z mojej działki. Zajęta jestem stawaniem koło góry bloczków i udawaniem, że to ściana. Fajne uczucie.

 

Po jakimś czasie….pięć minut? Trzy godziny? Czas się zbierać do domu. No ale jak to? A moje Bloczki?? Same? W nocy? W panice usiłuję znaleźć wyjście z tej sytuacji. Albo zabieram bloczki do domu, albo zostawiam Męża siedzącego przez całą noc na górze bloczków. Pytam jednak „A co z bloczkami?” „Jak to co?” Dziwi się Mąż. „Sąsiadka popilnuje.” No tak. To mogę jechać do domu. Moje bloczki są bezpieczne.

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...