Wielki Podrzutek Jagny
Zima trzyma. Nic nowego tu nie wnoszę, bo wszyscy to widzą. I to nie tylko trzyma, ale również, zawiewa, zacina, nadmuchuje (ojej, jakie to brzydkie słowo mi wyszło!), zasypuje, zamiata i nie sprząta po sobie. Czasem z powiątpiewaniem patrzę na daty, czy to na pewno te Święta mamy przed sobą, o których ja myślę. Wielkanoc jest super. Lubię Wielkanoc. Jest ciepło, słonecznie, ptaszki śpiewają... Drogie dzieci. Tak to kiedyś wyglądało, jak Mamusia była jeszcze mała. Tzn. parę lat temu jeszcze... Teraz będziemy lepić na Wielkanoc bałwana z wielką palmą wielkanocną na głowie. A do Kościoła z koszyczkiem pojedziemy na sankach.
Nasz Podrzutek stoi w śniegach i ładnie wygląda. I to by było na tyle z tematów budowlanych.
Z drugiej strony po cichutku powiem, że tak naprawdę to ma to ta pogoda ma dla nas plusy. Budując bez kredytu i co śmieszniejsze praktycznie bez stałych pieniędzy, przeżywamy fale: raz jest kasa, raz jej nie ma. Teraz jest druga opcja. Ale i tak się nic nie da robić, bo pogoda nie pozwala i to jest pocieszające. Gorzej będzie, jak nadejdzie cudna wiosna, wszyscy ruszą z budową a my...dalej stoimy, bo mamony nie ma
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia