Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    354
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    889

Wielki Podrzutek Jagny


Jagna

653 wyświetleń

13 kwietnia 2005-04-13

 

Napiszę trochę, bo mnie tu co poniektórzy kokietują, że niby interesuje ich ciąg dalszy...he he...

 

Wiosna w końcu nadejsznęła i do nas. Wyjazdy na działkę zaczynają przypominać wyjazdy na działkę a nie mokro – zimne wypady na budowę z przerwą na wywlekanie samochodu z błota. Skowronki już się zameldowały. Czajki zawodzą, pliszki wszędobylskie też już są. Czyli sami swoi. Te ich koncerty są obłędne...

 

Działka jeszcze nie próbuje się podnosić, bo zalegają na niej stare badyle i sucha trawa. Zaczyna mnie nosić, więc biorę się za wyrywanie badyli. Powoli to idzie. Potrzebuję grabi a nie mam. Pożyczam więc od Szampańskiej Sąsiadki i biorę się za robotę. Noooo, to się nazywa praca. Parę razy przejadę i już efekt widać: stare znika i pojawia się jakieś zielonkawe pod spodem (młode zielsko znaczy). Wpadam w trans i grabię i grabię a duże i suche wyrywam. Wyrywając jedno takie patrzę a tam jakieś rozpłaszczone futerko sobie leży. Mysz, myślę, taka wielka?! Widzi mi się, że to zdechły szczur! Przyglądam się uważniej i nagle się orientuję, że zdechły szczur przygląda mi się z wzajemnością! I uszki ma takie dziwne, długie, przyklapane....Zajączek!!! Malutki! Cuuudny! Tylko dlaczego do cholery zaraz koło moich grabi?! Leży sobie sierotka i udaje, że jej nie ma. Przykrywam to cudo z powrotem trawą i obiecuję, że nie będę patrzyła jak sobie odkica dyskretnie na mniej zamieszkałe tereny. A on (ona?!) nie ma zamiaru nigdzie kicać. Nadal udaje zdechłego szczura Odkicuję więc ja i grabię sobie w Zupełnie Innym Miejscu, ale nie doceniam mojego psa. Po kilku minutach mój nader łagodny pies wywąchuje zajączka i z sobie właściwą czułością przygniata gryzonia nosem do ziemi. Tak robi z naszymi kotami, więc wiem, że to tylko zabawa, ale zajączek nie zna jeszcze tej rozrywki i nieporadnie próbuje się oddalić. Ratuję go oczywiście, odganiam wrzaskiem mojego psa a czule przemawiam do obcego zajączka i namawiam go, żeby się jeszcze raz schował. Zadziałało. Znowu leży pod starą trawą.

 

Zajączek jest cudny, ale marzę o tym, żeby sobie poszedł, bo przecież trzeba ziemię nawieźć i ciężarówki tamtędy będą jeździć, no i przecież ja muszę GRABIĆ! Patykami oznakowuję Miejsce Zajączkowe i grabię sobie gdzie indziej.

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...