Wielki Podrzutek Jagny
Przed moim wyjazdem na...wiecie, nie będę pisać, bo nie chcę się chwalić, spotkaliśmy się z panem od pompy propanowej. Tym razem miał już dokładnie obejrzeć, pomierzyć, wyliczyć i zastrzelić nas wyceną. Pan jest bardzo miły. Jadł chipsy, którymi częstował go mój Młodszy Syn a chipsy były oczywiście wyjmowane z torebki i podawane brudną rączką. Pan powiedział, że mu to nie przeszkadza i potulnie jadł. Fajny pan. Ale i tak bałam się wyceny. Tymczasem wycena nas zaskoczyła, bo okazało się, że jest niemal identyczna z ceną pompy glikolowej! Przy całej sympatii dla poprzedniego Pana od Pompy (tej glikolowej) ten Propanowy Pan zyskuje dodatkowe jeszcze punkty za dokładne zaplanowanie gdzie mogą iść wykopy pod kolektory, przeanalizowanie problemu schodków w salonie, poddanie pomysłu jak ukryć sam „grzybek” pompy, odpowiedziom na każde pytanie oraz zrobienie służbowym apartem fotki mojemu dziecku. No i jakoś wolę ten propan, co go wymieniać nie trzeba. Tylko teraz tak sobie myślę...nie wybuchnie taki kolektor z gazem? Jakby co to mi pół działki roz...wali
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia