Wielki Podrzutek Jagny
Rozmawialiśmy też z panem od oczyszczalni bezdrenażowej - Bioeko. To znaczy ja rozmawiałam dwa dni temu i przy zdawaniu relacji Mojemu Mężowi napotykałam na ciągłe uwagi typu „U nas się tak nie da...”, „To u nas niemożliwe...”, „Chyba żartujesz, na naszej działce to nie przejdzie...”. Dzisiaj wręczam więc słuchawkę Mojemu Mężowi i telefon do Pana Bioeko. Gadają sobie sympatycznie i okazuje się, że się da, że to jest możliwe, że na naszej działce to nawet przejdzie.... Pan ma przyjechać na wizję lokalną po piętnastym sierpnia. Cud, jaki, czy co?
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia