Wielki Podrzutek Jagny
Zgrzyt drugi: Drzwi wejściowe. Jedziemy kupić. Wyobrażamy sobie, że pojedziemy, pooglądamy, wybierzemy i wyjdziemy z drzwiami. Mają być z szybką, żeby było chociaż trochę światła w wiatrołapie. Mają być antywłamaniowe, bo głupio dawać super pancerne okna i zwykłe drzwi, nie? To tak jakby se jedno oko umalować… No i są drzwi. Antywłamaniowe są bez szybki. Z szybką nie są antywłamaniowe. Można takie oczywiście zrobić. Odbiór szybciutko…za sześć, osiem tygodni. Uśmiechamy się, dziękujemy, wychodzimy i wracamy potulnie w naszą okolicę, gdzie kupujemy antywłamaniowe drzwi, bez szybki i za 1500zł. Nie mają szybki, czyli jest problem. Ciemność w wiatrołapie nawet w słoneczny dzień. Ale od czego ma się żonę? Ja nie wiem od czego, bo nie mam, ale Mój Mąż ma od tego, żeby wpadła na pomysł, że szybkę zrobimy w drzwiach wewnętrznych między wiatrołapem a korytarzem. I będzie dobrze. Cacy.
Drzwi w pomieszczeniu gospodarczym już są. Za to nie mam teraz drzwi wejściowych do mieszkania. To nie żart. Tu gdzie mieszkamy mamy własną klatkę schodową i już od dawna nie zamykamy na klucz drzwi do mieszkania, bo zamykamy drzwi do klatki. Więc po co nam drzwi? A porządne, antywłamaniowe…Oszczędzać trzeba. Ale te też są bez szybki. A w pomieszczeniu gospodarczym nie ma okna, bo to co było zamieniliśmy na drzwi. Więc tam też będzie ciemno. Nie chcę w słoneczny zimowy dzień robić prania przy latarce. Oczywiście, jakaś lampa tam będzie, ale tak używać prąd w środku dnia? Oszczędzać trzeba. Na szczęście tu pole manewru jest większe, wiec można wykuć okienko. Nawet dwa. Już zamówione.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia