Wielki Podrzutek Jagny
Ponieważ w naszej sypialni nie ma jeszcze paneli, więc rozkładamy łóżko w salonie. Wygląda to byczo. Ale na chwilę. Jeszcze nie spałam w takiej dużej sypialni, gdzie każde słowo odbija się echem....
Robi się ciemno, jest cichuteńko, zaczynam zapadać w błogi sen, kiedy słyszę pierwsze "miau". Koty siedzą już u nas pod łóżkiem i najwyraźniej chcą nam dać do zrozumienia, że coś nam się chyba pomyliło i sypia się w domu a nie w tym pustym, wielkim, groźnym wnętrzu. Cała noc do tyłu. Koty miauczą, drapią, łażą pod kołdrą, na kołdrze, jeden usiłuje mi wejść do nogawki od piżamy.... Rano nie jest lepiej. Są nadal zdenerwowane. W ciągu dnia, kiedy pojawiają się Panowie Robotnicy są już w takim stanie, że jadę po pracy i odwożę je z powrotem do mieszkania. Poczekają, aż skończą się wszystkie prace i spróbujemy jeszcze raz...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia