Wielki Podrzutek Jagny
Śmietnik. Na razie go nie mamy. Wywalamy worki ze śmieciami do prowizorycznego składziku, obok starego wychodka. Leżą sobie, bo nikt ich nie wywozi. Nie wywozi, bo my nie mamy śmietnika. A nie mamy, bo się o niego kłócimy. Mąż chce zbudować śmietnik od strony wewnętrznej drogi, żeby nie szpecił frontu. Ja chcę od głównej drogi, żeby śmieciarka nie miała problemów z dojazdem. I tak będzie miała, ale mniejsze. Coś trzeba postanowić. Teraz jest zimno i śmieci sobie skamieniały, ale na wiosnę pod wpływem rosnącej temperatury, obawiam się, że nasze worki ożyją i zaczną włóczyć się samopas po okolicy…
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia